W pewnym momencie do pogodyni przyłączył się w tańcu rosły brunet. Najpierw podrygiwał wokół niej, a później niczym wąż oplutł ją swoim muskularnym ciałem. Przywarł do jej pleców, a jego dłonie zaczęły błądzić po jej pięknym ciele.
Nie wiemy, kto pisze te teksty, ale mamy radę - rzuć tę robotę i zacznij pisać erotyki. Ten jest naprawdę wybitny, chcemy więcej!
Jak sama Omenaa komentuje swój bliski kontakt z Panem Wężem?
Mąż nie jest zazdrosny o takie rzeczy. Wie, że to tylko zabawa i ma do mnie zaufanie. Wynika to z tego, że naprawdę nie ma powodów by być zazdrosnym. Jeszcze nigdy go nie zawiodłam i nie zamierzam.
Fajny mąż - lepszy wąż.