Brad Pitt może odetchnąć z ulgą: dochodzenie ws. jego rzekomej agresji wobec dzieci zostało umorzone. Aktorowi niczego nie udowodniono, o czym miał się dowiedzieć już kilka dni temu. Również aktorka poczuła z tego powodu ogromną ulgę, jak twierdzi jej rzeczniczka.
Zadaniem Wydziału do Spraw Dzieci i Rodziny jest upewnienie się, że dzieci są bezpieczne. Jak mówiliśmy wcześniej, specjaliści od opieki nad dziećmi doradzili prawną ugodę, którą obie strony zaakceptowały, ponieważ leżała ona w interesie dzieci. Angelina od początku powtarzała, że czuła, że musi podjąć działanie ze względu na dobro rodziny. Teraz odczuwa ulgę, że po ośmiu tygodniach Wydział uznał, że bezpieczeństwo dzieci nie jest zachwiane i że są one na dobrej drodze do całkowitego uzdrowienia.
W środę wyraźnie odmieniony Pitt pojawił się na czerwonym dywanie. Na premierze filmu "Sprzymierzeni" pozował do zdjęć w towarzystwie Marion Cotillard. Była to jego pierwsza tego typu impreza, odkąd świat obiegła informacja na temat jego rozwodu z Angeliną. Aktor uśmiechał się i chętnie rozdawał autografy, jednak jego wygląd mógł niepokoić. Już wcześniej media rozpisywały się o tym, że rozstanie mocno odbiło się na jego kondycji fizycznej, ale dopiero zdjęcia z czerwonego dywanu pokazały, jak bardzo gwiazdor w ostatnim czasie schudł.
Przed projekcją filmu aktor udzielił krótkiego wywiadu. Zapytany o to, czy boli go ręka od rozdawania autografów, odpowiedział z uśmiechem:
Nie, to naprawdę słodkie. Wszyscy są dla mnie naprawdę mili. To wspaniałe mieć takie wsparcie. Jest świetnie.
Jednak jak twierdzi "Entertainment Tonight", być może jego pozytywny nastrój to jedynie pozory. Zgodnie z postanowieniami sądu, aktor nadal ma się spotykać z dziećmi w obecności terapeuty, a to Angelina Jolie wciąż sprawuje pełną opiekę nad szóstką pociech. Zdaniem informatora, może to świadczyć o czymś niepokojącym.
To, że dochodzenie Wydziału do Spraw Dzieci i Rodziny się zakończyło, a Brad został oczyszczony z zarzutów, nie oznacza, że niczego nie wykryto. Nie bez powodu Brad i Angelina trzymają się planu zarządzonego przez Wydział. Jego wizyty nadal są monitorowane przez terapeutę - powiedziało źródło, na które powołuje się "ET".
Niezależnie od wszystkiego, uśmiechający się i pełen życia Brad to naprawdę miły widok. Zgodzicie się?
MK