Na fanpage'a programu "Pytanie na śniadanie" wkradł się błąd. Ten był tak niefortunny, że całkowicie zmienił sens zdania. Wyszło zabawnie, a screeny z błędną konstrukcją - z której wynikało, że na antenie TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski rozmawiali o kanibalizmie - zaczęły krążyć po sieci. Wówczas poprawiono błąd.
Na antenie programu "Pytanie na śniadanie" zdarzyło się już wiele wpadek. Widzowie nadal pamiętają o sytuacji, kiedy szczeniak obsikał na wizji Katarzynę Cichopek, swoje potrzeby fizjologiczne tuż przed kamerą załatwiła także kura, a pod Marzeną Rogalską rozpadł się hamak. Niektóre takie sytuacje są zrozumiałe, mogą się zdarzyć, bo przecież to program na żywo. Inne (jak te ze szczeniakiem czy kurą) wynikają raczej z braku przemyślenia sytuacji (zabierania zwierząt do programu to zawsze ryzyko i często narażanie ich na niepotrzebny stres). Tym razem jednak nie zawinili ani gospodarze programu, ani brak odpowiedniego scenariusza. Wpadkę zaliczyły osoby odpowiedzialne za prowadzenie fanpage'a programu.
Na fanpage'u "Pytania na śniadanie" pojawił się bowiem wpis promujący jeden z materiałów wyemitowanych w poniedziałkowym wydaniu programu. Rzecz dotyczyła problemu wychowania dzieci - rozważano czy maluchy powinny jeść i jednocześnie oglądać bajki. Z konstrukcji zdania wynikało natomiast coś zupełnie innego, zdecydowanie bardziej niepokojącego, bo dyskusja na temat... kanibalizmu.
Jedzenie dziecka przy bajkach w telefonie czy tablecie - jesteście za czy przeciw? - czytamy w poście na oficjalnym fanpage'u "Pytania na śniadanie".
Wpis został poprawiony. Teraz możemy przeczytać:
Czy dziecko powinno jeść przy bajkach w telefonie czy tablecie - jesteście za czy przeciw?
Jak jednak powszechnie wiadomo, w internecie nic nie ginie. Screeny z feralnym wpisem zaczęły krążyć po sieci w formie memów. Oto niektóre z nich.