W ostatnich miesiącach dla wielu z nas zwykłe wyjście do fryzjera stało się nadzwyczajną wyprawą. U Pauliny Krupińskiej stan ten ewidentnie trwa, bowiem do salonu zabrała nie tylko swoje wymagające szczególnej troski włosy, ale także dzieci. Pociechy modelki nie ułatwiały fryzjerowi zadania, co Krupińska uwieczniła na zdjęciach.
Paulina Krupińska zamieściła na swoim Instagramie opis wyjątkowo intensywnego dnia. Dzieci towarzyszyły jej na każdym roku, zaś pierwszy przystanek był właśnie u fryzjera. Modelka pochwaliła się, że dzieciaki naprawdę się starały, ale dla wszystkich stron - i dla fryzjera, i dla maluchów - była to próba cierpliwości.
Zaczęliśmy dzień od wizyty u fryzjera i to była niezła próba cierpliwości dla niego i dzieci (zobaczcie na zdjęciach) - napisała zgodnie z prawdą Krupińska.
I rzeczywiście, na fotkach widać, jak modelka w trakcie ostatnich poprawek naokoło swojej głowy stara się zapanować nad dziećmi. Te, znudzone pomysłami dorosłych, wspinały się na mamę, starały się przyciągnąć jej uwagę i były zwyczajnie zmęczone oczekiwaniem.
Nie mogły też doczekać się tego, co miało nastąpić po fryzjerze. Paulina Krupińska z dziećmi miała bowiem w planach wizytę w warszawskim ZOO. Do tego doszedł jeszcze plac zabaw, przejażdżka wszystkimi środkami transportu, kolacja i zasłużony odpoczynek.
Fani jednak zaniepokoili się obecnością dzieci w tak wielu miejscach publicznych. Jak wiadomo, nie należy to do najbezpieczniejszych zachowań w ostatnim czasie - jeśli nie trzeba gdzieś wychodzić, lepiej ograniczyć swoje wyprawy poza dom do niezbędnego minimum:
Nie martwi się Pani, że dzieci się zarażą, chociażby w tym transporcie miejskim??
Jednak Paulina Krupińska ma na to prostą radę i odpowiedź:
Wszyscy pasażerowie byli w maseczkach, potem dezynfekowaliśmy ręce. Jeśli zachowane są wszelkie środki ostrożności, to jest ok! - odpisała fance.
My jednak podziwiamy najbardziej opanowanie fryzjera. Jeśli cała jego praca wyglądała tak, jak na zdjęciach modelki, to szczerze współczujemy.