J.K. Rowling (właściwie Joanne Murray) zyskała światową popularność dzięki książkom o czarodzieju Harrym Potterze. Dziś jest jedną z najbardziej znanych i najlepiej zarabiających pisarek na świecie. Oprócz pisania Joanne aktywnie prowadzi swoje media społecznościowe, na których często wypowiada się na tematy polityczne. Najwięcej jej postów zobaczymy na Twitterze. To właśnie tam ostatnio spotkała się z ogromną krytyką. Jaki był tego powód?
Wszystko zaczęło się od tego, że pisarka skomentowała artykuł z portalu devex.com. Dotyczył on problemu wielu kobiet na świecie, które nie mają dostępu do artykułów higieny osobistej podczas miesiączkowania. Pisarka zwróciła uwagę autorowi, że zamiast pisać po prostu o kobietach, w artykule pisał o "osobach z menstruacją".
"Osoby, które mają menstruację". Jestem pewna, że jeszcze niedawno było na takie osoby określenie. Niech mi ktoś pomoże... Kumbiety? Kobiałki? Kłobiety? - napisała Rowling.
Po tym komentarzu internauci skrytykowali pisarkę, zwracając uwagę, że menstruacja dotyczy nie tylko kobiet. Mierzą się z nią również osoby transpłciowe i niebinarne (osoby identyfikujące się jako ludzie o dwóch lub więcej płciach lub te, które uważają, że nie mają płci wcale).
Internauci w ostrych komentarzach nie szczędzili słów. Zarzucili, że jej wpis był obraźliwy dla wszystkich mniejszości seksualnych - nie pierwszy zresztą raz, na Twitterze Rowling słynie bowiem z tego, że daje upust swoim poglądom, które niewiele mają wspólnego z XXI wiekiem:
Trans mężczyźni istnieją. A niektórzy z nich miesiączkują. Trans mężczyźni to nie trans kobiety.
Ostatnio byłaś autorką dla dzieci i nie zaglądałaś ludziom w majtki! To niepokojące.
Nie wszystkie kobiety miesiączkują i nie wszystkie osoby miesiączkujące to kobiety - piszą internauci,
J.K. Rowling postanowiła nie być obojętna wobec fali krytyki, która na nią spłynęła. Szybko zamieściła wpis z wyjaśnieniami całej sytuacji.
Jeśli płeć nie istnieje, to znaczy, że nie ma czegoś takiego jak pociąg seksualny do tej samej płci. Jeśli płeć nie istnieje, to rzeczywistość kobiet również przestaje istnieć. Znam i kocham transseksualne osoby, ale wymazanie pojęcia płci, uniemożliwia wielu osobom zdolność do sensownego omawiania swojego życia. Mówienie prawdy nie jest szerzeniem nienawiści - napisała.