O porodzie Meghan Markle piszemy każdego dnia. Powodem nadal nieznana data przyjścia na świat nowego członka rodziny królewskiej. Spekulowano, że będzie to 26 kwietnia, później, że Wielkanoc, teraz mówi się o początku maja. Nie jest znana data, ale także i imię, jakie będzie nosiło potomstwo książęcej pary. Fani królewskiego rodu wzięli więc sprawy w swoje ręce i w nietypowy sposób być może odkryli, jakie imiona są brane pod uwagę. Poznajcie szczegóły.
Sprawa jest naprawdę skomplikowana, a chodzi o oficjalną stronę brytyjskiej monarchii oraz adres URL. Otóż, internauci postanowili dodać wybrane imiona do adresu www.royal.uk. Dzięki temu zauważyli, że w niektórych przypadkach witryna odsyła użytkownika do strony głównej, a w innych pojawia się informacja, że strona o danym adresie nie istnieje. Miałoby to oznaczać, że te adresy, które odsyłają do strony głównej, są już zarezerwowane bądź już funkcjonują, aczkolwiek nie są jeszcze opublikowane. Idąc dalej, musimy wyjaśnić, jakie więc imiona znajdują się w grupie tych rzekomo gotowych do publikacji adresów www. Oto one: Arthur, Alexander lub James.
Brzmi to dość intrygująco, więc sprawę postanowił skomentować i wyjaśnić nawet sam Pałac.
Duża liczba przekierowań wyszukiwanych terminów została utworzona jakiś czas temu na stronie royal.uk. Miało to na celu poprawę doświadczenia użytkownika - czytamy.
No cóż, a więc bez zmian. Więcej jest pytań niż jakichkolwiek odpowiedzi. Nadal czekamy na radosne wieści prosto z królewskiej dworu.
DH