Bycie młodą mamą to ogromne wyzwanie. Zwłaszcza, kiedy niedługo po porodzie wraca się do pracy. Wie coś o tym Weronika Rosati. Gwiazda od roku jest mamą Elizabeth i niemalże od razu po narodzinach dziewczynki wróciła na plan zdjęciowy. Jak sobie radzi z trudami codzienności?
W rozmowie z Se.pl opowiedziała o macierzyństwie. Okazuje się, że łączenie obowiązków zawodowych z opieką nad dzieckiem jest bardzo trudnym sprawdzianem. Weronika zdradziła, że ucierpiał na tym zwłaszcza jej sen.
Rzeczywiście mam codziennie zdjęcia. Łączę to w ten sposób, że śpię po dwie, trzy godziny dziennie. Moje dziecko jest ze mną bardzo często na planie. Poświęcam jej każdą wolną chwilę. Staram się pracować w nocy albo wstaję o godz. 4 nad ranem, żeby móc się przygotować do planu. Jest to bardzo duże wyzwanie, ale jestem bardzo szczęśliwa, bo mam ogromne szczęście, że mam ją i fajną pracę, którą kocham
Na szczęście przy Weronice jest jej mama, Teresa. Słynna projektantka i babcia Elizabeth bardzo chętnie pomaga córce w opiece nad wnuczką.
Mam supermamę, która bardzo pomaga i rzeczywiście zajmuje się dzieckiem, kiedy ja pracuję - powiedziała Rosati.
Aktorka została też zapytana o to, jak udało jej się tak szybko wrócić do formy sprzed ciąży. Okazuje się, że to m.in właśnie zasługa wspomnianej wyżej pracy.
Zero snu, dużo pracy i dużo biegania za dzieckiem. Wszystko razem – śmieje się aktorka.
Wygląda na to, że nie jest łatwo. Jednak chyba każda mama zgodzi się z nami, że uśmiech i miłość dziecka rekompensują wszystko :)
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>
KS
Komentarze (61)
Weronika Rosati opowiedziała, jak radzi sobie z opieką nad Elizabeth. "Śpię po dwie, trzy godziny dziennie"
się dyżurami. Po nieprzespanej nocy idę do domu i dziecka. Starszą córkę o 13 odbieram że szkoły nastepnie średniego z przedszkola, gotuję obiad, odrabiamy lekcje, wstawiam pranie. Nie mam przy sobie dziadków którzy mnie odciążą jak mąż jest w pracy. Mam cudowne życie .... A biedna Weronika z ubóstwa wyjechała do USA by grać w serialu... biedni dziadków nie stać by złożyć na opiekunkę dla wnuczki w końcu biznes to taki ciężki kawałek chleba... A ta ELa to zapewne wykapany tatuś i nie dość że niesmśpi i w dzień o w nocy to jeszcze Weronice bije... Dziecko Rose Mery po prostu. A tatuś nie dość że bił Weronikę to jeszcze napewno nie ma na alimenty... Taka biedna ta kobieta... Tyle poświęcenia dla bliskich...Dajmy pani medal za zasługi