Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz rozwiedli się w 2020 roku. Dziennikarz znalazł szczęście u boku Katarzyny Cichopek. Od tego czasu jego była żona nie szczędzi dosadnych komentarzy w mediach. W programie "Królowa przetrwania" zarzuciła Kurzajewskiemu, że rzekomo wyśmiewał się z jej choroby. - Moi synowie, zwłaszcza mój starszy syn, z tatą wymieniali zdjęcia, jak ja wróciłam ze szpitala i nie mogłam jeść, nie mogłam się myć, jak chodziłam, ciągnąc nogę... Oni wymieniali między sobą zdjęcia i się z tego śmiali - mówiła przed kamerą. Do tej pory Kurzajewski nie komentował publicznie słów Pauliny Smaszcz. Teraz jednak otworzył się w wywiadzie dla portalu Świat Gwiazd.
Maciej Kurzajewski skrytykował w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem medialne komentarze jego byłej żony. - Uważam, że cała ta sytuacja jest dla mnie żenująca. Ja jestem pięć lat po rozwodzie. Cały czas tego typu sytuacje są podnoszone na forum publicznym przez drugą stronę, w tym przypadku moją byłą żonę - powiedział. Kurzajewski przypomniał również, że to Paulina Smaszcz złożyła pozew o rozwód. - Starałem się jak najlepiej zakończyć nasze małżeństwo i odpowiedziałem na prośbę o rozwód. To moja żona złożyła pozew rozwodowy i wydawało mi się, że możemy to od początku do końca załatwić w jak najbardziej elegancki sposób. Proszę mi wierzyć, że dołożyłem wszelkich starań, żeby tak było, łącznie z podziałem majątku - wyznał.
W dalszej części rozmowy Maciej Kurzajewski wspomniał o swoich bliskich. Jego zdaniem wypowiedzi Smaszcz odbijają się na ich synach. - Oczywiście, że to wpływa na mój wizerunek, takie nękanie, bo tak bym to nazwał z mojej perspektywy, ale tak naprawdę to jest najtrudniejsze dla dzieci, dla moich synów - mówił. Wspomniał także o Katarzynie Cichopek. Dziennikarz nie rozumie tego, dlaczego Smaszcz wypowiada się na jej temat. - Zupełnie nie rozumiem tych wycieczek w stronę Kasi, bo ona tutaj w żaden sposób nie powinna być zaczepiana. Nie odegrała kompletnie żadnej roli tutaj - mówił. Wspomniał, że jest bardzo szczęśliwy u boku swojej partnerki, a sprawy związane z byłą żoną zostawia dla sądu.