Marion Cotillard oskarża się o rozbicie Brangeliny. Co jeszcze? Zagrała Polkę, czuła się "opętana" [SYLWETKA]

Marion Cotillard miała mieć na planie filmowym romans z Bradem Pittem. To wystarczyło, żeby w trakcie rozwodu Pitta i Angeliny Jolie mówili o niej wszyscy. Co ciekawe, swojego obecnego partnera również poznała na planie filmowym, kiedy ten był żonaty z niemiecką modelką Diane Kruger. Oto, co jeszcze o niej wiemy.

Marion Cotillard winna rozwodu Angeliny Jolie i Brada Pitta?

W oficjalnym  oświadczeniu Angeliny Jolie czytamy, że powodem rozwodu z Bradem Pittem są "różnice nie do pogodzenia". Nieoficjalnie mówi się jednak, że Jolie mogła złożyć papiery rozwodowe ze względu na romans Pitta z francuską aktorką Marion Cotillard , który rozpoczął się na planie filmu "Sprzymierzeni". Plotki o romansie krążyły już od jakiegoś czasu, jednak teraz powróciły ze zdwojoną siłą i sprawiły, że nazwisko Cotillard jest na ustach wszystkich.

Stawia to aktorkę, której partnerem od 2007 roku jest aktor Guillaume Canet, w bardzo niekomfortowej sytuacji .

Oskarżenie, że zdradza Guillaume'a z Pittem całkowicie ją zdruzgotało - mówi źródło serwisu "Daily Mail". - Marion i Guillaume są niezwykle szczęśliwi i tego rodzaju oskarżenia nie są tym, co chciałaby słyszeć.

Według "Daily Mail" Angelina Jolie od dawna miała być świadoma rodzącej się między jej mężem i Cotillard namiętności. Prowadziło to między kobietami do - delikatnie mówiąc - sporego napięcia.

Kiedy Jolie odwiedzała męża na planie, całkowicie ignorowała Cotillard. Kiedy Marion próbowała do niej coś powiedzieć, odwracała się w drugą stronę. Było jej bardzo przykro, cieszyła się, że pozna wielką osobowość, ambasadorkę ONZ, a tymczasem spotkała kobietę, która nie chciała zamienić z nią jednego słowa przez swoją zazdrość - czytamy tam wypowiedź osoby z planu.

Oświadczenie Angeliny Jolie jest na tyle ogólnikowe, że nie daje nam żadnych konkretów, za to pozostawia ogromne pole do spekulacji. Tymczasem media nie dysponują twardym dowodem na romans Pitta i Cotillard i dopóki nie pojawią się ich wspólne zdjęcia, lub któreś nie przyzna się do romansu, pozostaniemy w obrębie domysłów.

Poniżej: kadr z filmu "Sprzymierzeni".

Marion Cotillard i Brad Pitt
Marion Cotillard i Brad Pitt Daniel Smith / AP

 Kim jest Marion Cotillard?

Marion Cotillard 30 września skończy 41 lat. Urodziła się w Paryżu w artystycznej rodzinie, mieszkała w "tętniącym życiem, kreatywnym artystycznie domu. Ojciec, Jean-Claude Cotillard, był mimem, aktorem i pedagogiem. Podobnie matka, Niseema Theillaud, także aktorka i pedagożka. Marion bardzo wcześnie zadebiutowała scenicznie, już jako dziecko występując w jednej ze sztuk ojca. Potem był udział w kilku sztukach teatralnych, jednak prawdziwym przełomem stał się dla młodziutkiej aktorki udział w kasowym filmie "Taxi". Tytułowa taksówka rozpędziła jej karierę aż na sam szczyt, czego efektem był w 2007 roku Oskar za rolę Edit Piaf w filmie "Niczego nie żałuję - Edit Piaf".

Marion Cotillard szybko dała się poznać jako osoba starannie dobierająca role.

W ciągu następnych lat po Oskarze dla najlepszej aktorki, Cotillard konsekwentnie sięgała po role złożonych, cierpiących kobiet - czytamy opinię o niej w "The Guardian".

Dzisiaj jest jedną z najlepiej opłacanych nieamerykańskich aktorek w Hollywood, choć z drugiej strony nigdy tak naprawdę nie odwróciła się do niskobudżetowego kina francuskiego.

Zawsze czułam się wyrzutkiem. Jest we mnie coś dziwnego, nie czuję się swobodnie w dużej grupie osób. Muszę walczyć, żeby przezwyciężyć swoje lęki - mówiła w rozmowie z "The Guardian".

Jakie lęki? Tego już nie zdradza. Niemniej tajemniczy blask w oczach uwiódł już niejednego twórcę filmowego, od Christophera Nolana, który dał jej rolę w filmie "Mroczny rycerz powstaje", do samego Woody Allena, który obsadził ją w filmie "O północy w Paryżu". Jest gwiazdą, ale też i świetną aktorką. Wraz z partnerem, Guillaume Canetem, mają syna. Chłopiec urodził się 20 maja 2011 roku i ma na imię Marcel.

Marion Cotillard
Marion Cotillard Michel Euler (AP Photo/Michel Euler)

Marion Cotillard i Guillaume Canet

To naprawdę niezwykłe, jak - przynajmniej formalnie - te dwie historie są do siebie podobne. Marion Cotillard i Brad Pitt mieli romansować na planie "Sprzymierzonych", choć Pitt był w tym czasie (formalnie wciąż jest) mężem Angeliny Jolie. Ta sama Marion Cotillard poznała swojego przyszłego partnera, Guillaume'a Caneta, w 2003 roku na planie komedii "Miłość na żądanie". Canet był wtedy żonaty z niemiecką aktorką i modelką Diane Kruger (rozstali się dopiero w 2006 roku).

Cotillard i Canet oficjalnie potwierdzili związek dopiero w 2007 roku. Wcześniej, jak twierdzili, byli jedynie dobrymi przyjaciółmi.

Guillaume Canet jest o 2 lata starszy od Cotillard. Urodził się 10 kwietnia 1973 roku w rodzinie hodowców koni. Już jako 10-latek występował w cyrku, ale to konie zawłaszczyły go na dobre. Pierwotnie planował zostać didżejem, jednak uraz, jakiego doznał w wieku 18 lat spowodował, że musiał porzucić marzenia. Wtedy zdecydował się na aktorstwo.

O życiu prywatnym Marion Cotillard i Guillaume'a Caneta niewiele wiadomo, ponieważ oboje nie zwykli dzielić się nim z mediami. Cokolwiek wiemy, wiemy głównie od znajomych pary, tak jak teraz , kiedy pomawia się Cotillard o romans z Pittem.

Jest załamana, że teraz pisze się o niej jako o kobiecie, która odebrała komuś męża. Marion i Guillaume są bardzo szczęśliwi. Całe to zamieszanie to dla nich szok, nie chcą być w to wciągani - twierdzi źródło portalu "Daily Mail".
Guillaume Canet i Marion Cotillard
Guillaume Canet i Marion Cotillard E-PRESS PHOTO.COM

 "Nawiedzana" przez Edit Piaf

To była jej popisowa rola, bez dwóch zdań na miarę Oscara. Zagrana przez nią Edit Piaf była osobą radykalnie od niej różną, więc Cotillard metamorfozę musiała przejść zarówno wizualną, jak i duchową .

W filmie Cotillard jest kanciasta, ekscentryczna. Stojąc w świetle reflektorów w tym swoim trupiobladym makijażu wygląda prawie jak Chaplinesque [postać przypominająca Charliego Chaplina - red.] - czytamy na stronie "The Telegraph".

Marion Cotillard weszła w rolę Edit Piaf totalnie, właściwie bez żadnych mechanizmów zabezpieczających. Opowiadała, że kiedy nagrywano piosenkę "La vie en rose", musiała zmusić swoje ciało do skurczenia się o dobre 22 cm (Piaf była od niej niższa), bywało, że siedziała po 5 godzin dziennie w pełnym makijażu. Po sesji wciąż, z przyzwyczajenia, mówiła chropawym głosem Piaf. Grana postać zawładnęła nią na całe 8 miesięcy. "To była mniej kreacja, a bardziej "demoniczne opętanie" - mówiła.

Próbowałam wszystkiego. Egzorcyzmów solą i ogniem. Żeby uciec od Piaf, pojechałam na Bora Bora. Udałam się do Peru do Machu Piccu i żeby się oczyścić, poddałam się szamańskim obrzędom i w końcu zrozumiałam, dlaczego nie pozwalam jej odejść. Została porzucona jako dziecko i jej największy strach był całkowicie sam - mówiła w wywiadzie dla "The Guardian".

To było jej ostatnie tak głębokie wejście w rolę. Odkąd ma syna broni się przed tym. Nie chce utracić siebie na rzecz tego, co nazywa "całkowitą ciemnością". Nawet, gdy zagrała Lady Makbet, zachowała minimum kontroli nad sobą.

Zanim stworzyłam rodzinę, wszystko w swoim życiu podporządkowywałam granej postaci. Im głębiej w nią wchodziłam, tym lepiej ją czułam. Nie mogę jednak zamykać siebie i odchodzić do innego świata, nie teraz, kiedy mam syna. Nie chcę, żeby wpływało na niego to, że jestem w dziwnym stanie, w "depresji" - tłumaczyła.
 

Za sprawą Marion Cotillard w hollywoodzkim filmie usłyszeliśmy polski język. Francuska aktorka zagrała Ewę Cybulską, Polkę, która szukając szczęścia, trafia do przedwojennej Ameryki. Ewa Cybulska próbuje dostać się tam z chorą siostrą Magdą, jednak okazuje się to niemożliwe. Poznaje Bruna (gra go Joachim Phoenix), który się w niej zakochuje i jest dla niej wsparciem w najbardziej nieoczekiwanych sytuacjach. Ewa, żeby umożliwić siostrze wjazd do USA, decyduje się na nierząd.

Jej kreacja została doceniona - Amerykańskie Stowarzyszenie Krytyków Filmowych uznało ją najlepszą aktorką pierwszoplanową.

Marion Cotillard także i do tej roli przyłożyła się nadzwyczaj starannie - nauczyła się ponad 20 stron tekstu po polsku.

 

Brad Pitt nie był pierwszym mężczyzną, którego rzekomo miała "odbić" żonie. Był rok 2008, Johnny Depp pracował wtedy na palnie filmu gangsterskiego "Wrogowie publiczni". Partneruje mu śliczna Marion Cotillard i nie był to ani przypadek, ani decyzja twórców filmu. Nalegać miał sam gwiazdor, któremu zależało, żeby jego filmową kochankę zagrała właśnie Cotillard. W końcu dopiął swego. I to wystarczyło, żeby media plotkarskie ogłosiły romans Deppa, który - pamiętajmy - był wtedy związany z Vanessą Paradis.

Vanessa jest zazdrosna o Marion. Chemia między Marion a Johnnym jest aż nazbyt widoczna dla wszystkich. Ona adoruje Johnny'ego, często pozwala mu się przytulić lub daje mu buziaka przed rozpoczęciem zdjęć - i nigdy nie widziano, żeby był niezadowolony - pisał wtedy "Radar Online".

Bez względu na spekulacje tabloidów oparte na doniesieniach osób z otoczenia Deppa i Cotillard, związek Cotillard i Caneta przetrwał, i nawet jeżeli na planie filmu była jakaś "chemia", to najprawdopodobniej rozpadła się wraz z końcem pracy nad filmem.

Marion Cotillard i Johnny Depp
Marion Cotillard i Johnny Depp East News

 Rozwód pomoże filmowi

Marion Cotillard jest świetną aktorką, ale bodaj nigdy nie było o niej równie głośno, co teraz - i to z powodów zgoła pozafilmowych. Wplątana w rozwód Angeliny Jolie i Brada Pitta zachowuje dyplomatyczne milczenie, ale to może nie wystarczyć, by nie przylgnęła do niej łatka tej, która rozbija związki czy wręcz "kradnie" facetów. Film "Sprzymierzeni", w którym Marion Cotillard i Brad Pitt grają główną rolę, będzie miał swoją światową premierę 23 listopada (w Polsce 2 dni później). Nie ulega wątpliwości, że wiele osób obejrzy go wyłącznie ze względu na prawdopodobnie najgłośniejszy rozwód tego roku, a może i ostatnich lat.

JZ

Więcej o: