Patrycja Markowska należy do tych gwiazd, które niechętnie opowiadają o swoim życiu prywatnym. Jednak w długim wywiadzie, jakiego udzieliła "Plejadzie", artystka opowiedziała nie tylko o swojej działalności artystycznej, ale i kłopotach, jakie nie ominęły jej związku z Jackiem Kopczyńskim.
Okazało się, że żeby przetrwać jako związek, musieli przejść przez terapię dla par.
Decyzja o tym, żeby pójść na terapię, nie była łatwa, ale cieszę się, że ją podjęłam - przyznała.
Terapia pozwoliła obojgu poznać lepiej siebie i problemy z jakimi borykał się ich związek.
Jesteśmy razem ponad dziesięć lat i bardzo się wspieramy z Jackiem, trzymamy za siebie kciuki, ale mamy też swoje demony. Zdecydowaliśmy się więc pójść na terapię. Szybko okazało się, że mam wiele problemów ze sobą, które wpływają na naszą relację.
Markowska przyznała, że terapia znacznie pomogła jej w samopoznaniu.
W terapii niesamowite jest to, że za każdym razem, gdy na nią szłam i myślałam, że będę głaskana po głowie, było wręcz odwrotnie. Z drugiej strony okazało się, że sporo rzeczy, o które obwiniałam siebie, totalnie nie wynikają z mojej winy. Naprawdę sporo się o sobie dowiedziałam. W ostatnim czasie musiałam podjąć kilka trudnych i odważnych decyzji. Dzięki terapii wiem, że powinnam słuchać siebie i swojej intuicji. Terapia też nauczyła mnie tego, że gdy coś pójdzie nie tak w moim życiu, nie muszę się za to biczować - powiedziała.
JZ