U Jennifer Aniston podniesiono alarm. Padła ofiarą nieśmiesznego żartu

Jak donoszą amerykańskie media, Jennifer Aniston musiała najeść się ostatnio strachu, gdy odwiedzili ją funkcjonariusze odpowiednich służb. Jak się okazało, aktorka padła ofiarą tzw. swattingu.

Celebryci nie mają łatwego życia. Choć błyszczą w światłach reflektorów i mają rzesze fanów (często na całym świecie, gdy mówimy o tych z Hollywood), to ogromna popularność często przekłada się na niebezpieczeństwa. Lub, jak to w przypadku Jennifer Aniston ostatnio, nieśmieszne żarty.

Zobacz wideo

Jennifer Aniston padła ofiarą swattingu. Musiała najeść się sporo strachu

A o co chodzi? No właśnie. W nocy do służb wpłynęło zgłoszenie od pewnej kobiety, że jej przyjaciółka "nie radzi sobie". Padały również aluzje o "spotkaniu po drugiej stronie". Funkcjonariusze postanowili w takim przypadku nie zwlekać i od razu udali się pod wskazany adres. 

Szybko okazało się, że jest to rezydencja gwiazdy uwielbianego przez miliony widzów na całym świecie serialu "Przyjaciele" - Jennifer Aniston. Policjanci porozmawiali z aktorką. Po zapewnieniach, że wszystko jest w porządku i alarm został wszczęty niesłusznie, wiadome już było jedno - Jennifer Aniston, podobnie jak wiele gwiazd (jak Rihanna czy Justin Bieber) w ostatnim czasie padła ofiarą tzw. swattingu. Policja traktuje wezwanie jako celowy fałszywy alarm i dąży do wyjaśnienia okoliczności incydentu. Wszystko dlatego, że w takich przypadkach nie chodzi tylko o to, że ktoś próbuje zestresować daną gwiazdę. Jest to również marnotrawstwo czasu i środków publicznych.

Jennifer Aniston nagle rozpłakała się podczas wywiadu. Wszystko się nagrało

Jennifer Aniston udzieliła jakiś czas temu poruszającego wywiadu. Opowiedziała w nim nie tylko o swojej karierze, ale i pewnej dotkliwej kwestii, w związku z którą zalała się łzami. Wszystko za sprawą pytania o Matthew Perry'ego, który grał jednego z głównych bohaterów, a którego nie ma już na świecie. - O Boże, nie doprowadzaj mnie do płaczu! - tak zareagowała aktorka, słysząc to kłopotliwe pytanie. Prowadząca zauważyła u niej łzy. - Potrzebujesz chwili przerwy? Nie musimy o tym rozmawiać - zaznaczyła. Gwiazda po zebraniu myśli i szybkim ochłonięciu powiedziała jedynie:

To łzy szczęścia

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli przeżywasz trudności i myślisz o odebraniu sobie życia lub chcesz pomóc osobie zagrożonej samobójstwem, pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnych numerów pomocowych:

Centrum Wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym: 800-70-2222; Telefon zaufania dla Dzieci i Młodzieży: 116 111; Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych: 116 123

Pod tym linkiem znajdziesz więcej informacji, jak pomóc sobie lub innym, oraz kontakty do organizacji pomagających osobom w kryzysie i ich bliskim. Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.

Więcej o: