Taylor Swift jakiś czas temu zapowiedziała aż trzy koncerty w Warszawie. Fani długo czekali na ten dzień, kiedy pojawi się w Warszawie w ramach The Eras Tour. Za nami już pierwszy koncert wokalistki, która zapewniła widzom ponad trzygodzinne show. Jeżeli jesteście ciekawi recenzji z jej koncertu, koniecznie sprawdźcie, czy warto było wydać kilkaset złotych, aby usłyszeć ją na żywo. Drugiego dnia artystka też zaskoczyła Swifties. Przywitała się z nimi po polsku.
Taylor Swift wie, jak zjednać sobie fanów. Artystka jest w kolejnej trasie koncertowej. Zazwyczaj stara się złapać kontakt z fanami, których pozdrawia ze sceny i chętnie wchodzi z nimi w interakcje podczas swoich występów. Swift umie dopasować się do odwiedzanego miejsca i zwraca się do publiczności w ich ojczystym języku. Po raz kolejny błysnęła wiedzą zwrotu w języku polskim. Chwyciła za mikrofon i na początku koncertu, który trwa ponad trzy godziny, przywitała się z fanami.
Siema
- krzyknęła Taylor Swift, a tłum oszalał. Moment uchwyciła Angelika Mucha, która jest wielką fanką artystki i uczestniczy w kolejnym już jej koncercie w Warszawie. Zdjęcia amerykańskiej wokalistki znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Dzień wcześniej, podczas koncertu, który odbył się 1 sierpnia Taylor Swift była pod wrażeniem energii polskiej publiczności. - To prawdziwy zaszczyt wypowiedzieć te słowa dla was - zaczęła gwiazda po angielsku. - Warszawo! Witajcie na Eras Tour - wykrzyczała po polsku wokalistka. Powiedziała też "cześć" i "miło was poznać" czy "dziękuję bardzo", zapewniając fanom nie lada gratkę.
Koncert Taylor Swift przyciągnął masę gwiazd. Doda i Rozenek mogły się spotkać
Ze względu na ogromne zainteresowanie, Taylor Swift zapewniła fanom aż trzy dni muzycznego i wizualnego show. Pierwszego dnia tłum ustawił się przed Stadionem Narodowym już we wczesnych godzinach porannych. Obecnością na koncercie pochwaliło się sporo gwiazd. Od Moniki Olejnik, przez Małgorzatę Rozenek czy Dodę. Żona Radosława Majdana postawiła na błyszcząca stylizację i czerwone usta, które bardzo często podkreśla w ten sposób sama Taylor. Doda tym razem wstrzymała się od modowych szaleństw i zdecydowała się na beżowy zestaw.