Agata Fąk, znana w sieci jako Fagata, to popularna influencerka. Rozgłos przyniosły jej nie tylko kanały na YouTubie czy TikToku, ale także udział w kilku internetowych "dramach". O młodej celebrytce zrobiło się głośno między innymi za sprawą związku z założycielem Teamu X, Stuartem Burtonem, który zakończył się w atmosferze głośnego skandalu. Jakiś czas później influencerka poróżniła się z ówczesną przyjaciółką Maszą Graczykowską, która wyznała, że związek Agaty ze znanym youtuberem miał być motywowany wyłącznie zdobyciem zasięgów i korzyści finansowych. Fąk zaprzeczyła tym rewelacjom i nadal aktywnie działa w mediach społecznościowych szokując kolejnymi pomysłami.
Fagata ponownie zdecydowała się na brazylijski lifting pośladków (BBL), który polega na przeszczepie tłuszczu z poszczególnych partii ciała w pośladki. Influencerka przeszła podobną operację dwa lata temu. Okazało się jednak, że wybrana klinika przeprowadziła zabieg nieprofesjonalnie, a efekty były znikome. Młoda celebrytka zdecydowała się ponownie pójść pod nóż, tym razem w sprawdzonym miejscu. Przygotowania do operacji i wrażenia "po" zrelacjonowała w filmie opublikowanym w serwisie YouTube.
Ten pierwszy zabieg nie wyszedł tak, jak bym chciała. Nie widać u mnie praktycznie nic. Dlatego się decyduję drugi raz - zaczęła Agata Fąk na YouTubie.
Agata w dalszej części filmu skupiła się na omawianiu drugiej operacji. Zwróciła uwagę na swoje największe kompleksy i wyznała, że jedną z części ciała, które zamierza poprawić, jest podbródek.
Robię BBL, ale nie tylko, bo odsysam sobie też tłuszcz. (...) To jest przeszczep tłuszczu z różnych części ciała do pośladków. Ja odsysam sobie z brzucha, z pleców, z wewnętrznej strony ud i z podbródka. Dzięki tej operacji pozbędę się dwóch największych kompleksów. Pierwszą taką rzeczą, której się pozbędę, jest podbródek - wyznała Agata Fąk na YouTubie.
Fagata zdradziła jeszcze, że w aktualnej sylwetce przeszkadzają jej także tak zwane "hip dips", czyli niewielkie dołki znajdujące się na złączeniu ud z pośladkami. Domniemany mankament również postanowiła sobie poprawić.
W końcowej części filmu, opublikowanego na YouTubie influencerka podzieliła się pierwszymi wrażeniami niedługo po zakończonym zabiegu.
Czuję się strasznie. Jak wstałam po operacji, to wymiotowałam krwią. Nawet kaszlenie mnie boli. Miałam rurkę w gardle, żeby oddychać - podsumowała Agata Fąk na YouTubie.
Czy operacja była jej potrzebna? Fani twierdzą, że w naturalnej wersji była piękna i nie potrzebowała żadnych zmian. Pamiętajmy, że choć wiele influencerek w ten sposób poprawia urodę, to w sieci równie popularne są osoby, które promują naturalność i ciałopozytywność.
Zdjęcie sylwetki po operacji znajdziesz w galerii na górze strony.