Więcej ciekawostek znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pandemia COVID-19, którą Krzysztof Jackowski nazywa po prostu "zarazą", zdaniem jasnowidza da nam się jeszcze we znaki. Jednak to nie jedyny powód jego pesymizmu. Od jakiegoś czasu uwagę mężczyzny przykuwa także niespokojna sytuacja międzynarodowa. Co, jego zdaniem, przyniesie nam nadchodzący rok?
Najpierw Krzysztof Jackowski podzielił się swoimi przeczuciami, na temat przyszłości związanej z pandemią.
Pierwsze wrażenie, jakie mam, to obecna fala zarazy, kulminacja jej znacznie się wydłuży i wydłuży się grubo poza święta i Nowy Rok.
Później wizja zrobiła się bardziej chaotyczna i niepokojąca.
Krew… Dziwne, to bardzo ważne. Słuchajcie, będzie mowa o krwi. Coś lekarzy zaniepokoi w krwi. Może to być wynik po zarazie. Wyjdą niepokojące badania, związane z krwią. Krew mi się kojarzy - mówił Jackowski.
Jasnowidza strachem przepełnia także sytuacja międzynarodowa.
Dwa państwa są w kompletnej gotowości: Turcja i Izrael. Gotowe do działań. Konflikt na Bliskim Wschodzie zacznie się od dwóch państw. Reszta będzie się przyglądać. To będzie na odległość się działo […]. Tylko kilka państw europejskich będzie wspierało ten konflikt i będzie gotowych ruszyć z pomocą: Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Polska i Włochy. Konflikt rozpoczną dwa państwa, a potem z tego zrobi się konflikt totalny. W tym momencie zachowanie Rosji będzie ważne. Nasz kraj będzie się skupiał głównie na obronie wschodniej granic - stwierdził.
Wszystkie ostatnie wizje Jackowskiego są równie mroczne. Jego zdaniem nadchodzi jednak przełom. Jak będzie wyglądać przyszły rok?
Rok 2022… Żaden rok nie kojarzył mi się tak krytycznie, jak rok 2022. Będzie to rok przełomowy, bo to będzie czas jak wrzód nabrzmiały, który z bólem pęknie. Stanie się coś, że napięcie ujdzie, ale ropa się będzie z tego wrzodu lała długo - podsumował.
Co sądzicie o tych prognozach?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!