James Van Der Beek zasłynął dzięki roli Dawsona Wade'a Leery'ego w serialu "Jezioro marzeń". Zagrał także w takich produkcjach, jak "Luz Blues", "Strażnicy Teksasu", "Żyć szybko, umierać młodo" czy "Straszny film". Prywatnie od 2010 roku jest mężem Kimberly Brook, z którą ma sześcioro dzieci - cztery córki: Olivię, Annabel, Emilię i Gwendolyn, a także dwóch synów: Joshuę oraz Jeremiaha. 31 sierpnia 2023 roku usłyszał straszną diagnozę raka jelita grubego w trzecim stadium. Informację ujawnił dopiero w listopadzie 2024 roku. Teraz otwarcie opowiedział o chorobie w najnowszym wywiadzie.
James Van Der Beek wystąpił w programie "Today" w amerykańskiej telewizji NBC, gdzie ujawnił szczegóły choroby. Wspomniał przede wszystkim o swoich dzieciach, przed którymi niczego nie ukrywa. Otwarcie powiedział, że wraz z żoną zdecydował, by przejść trudny czas w zaufaniu i szczerości. "Nie jestem ekspertem, ale nasze podejście polegało na tym, by być tak szczerym, jak to tylko możliwe - w stopniu dostosowanym do ich poziomu zrozumienia. Bo one wiedzą. One wiedzą, kiedy tata cierpi. One to czują, i jeśli im o tym nie mówisz, myślę, że jeszcze bardziej je dezorientujesz - wyznał aktor.
Gwiazdor serialu "Jezioro marzeń" stwierdził, że to podejście pomaga dzieciom uczestniczyć w życiu z jego chorobą. Wspierają go i dbają o jego komfort. "Robią mi herbatę, pytają: 'tato, czego potrzebujesz?'. To małe gesty, ale jest w nich tyle miłości. To naprawdę piękne" - ujawnił James Van Der Beek. Przy okazji zaapelował do wszystkich, żeby badali się regularnie i nigdy nie odkładali badań na moment, gdy dopiero pojawią się objawy.
Okazuje się, że obecnie James Van Der Beek jest w dobrym momencie. "Dziś czuję się świetnie. To była podróż. Tyle wzlotów i upadków, tyle niewiadomych. Rak - ja to nazywam pełnoetatową pracą" - powiedział, zapewniając jednocześnie, że ma ogromne szczęście, mając taką żonę i takie dzieci. Zapewnił, że ma dla kogo żyć i ma piękne życie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!