Ewa Farna miała koronawirusa. Informacją o zakażeniu podzieliła się z fanami za pośrednictwem Instagrama. Trzeba przyznać, że wybrała dosyć nietypowy sposób przekazu tej informacji. Zrobiła to w formie żartu, a emoji, które umieściła na końcu wpisu sugerują, jakie objawy towarzyszyły jej podczas zakażenia.
Ewa Farna przeszła koronawirusa, a śmiałe przemieszczanie się ulicami ukochanej Pragi tylko potwierdziło, że jest już w pełni zdrowa. Oczywiście, poinformowała o całej sytuacji już po całym zajściu, bowiem niezbyt chętnie dzieli się z fanami nowinkami ze swojego życia. Każde zdjęcie, które umieszcza na swoim Instagramie jest w pełni przemyślane i nie przekracza jej prywatnych granic.
Na zdjęciu, które umieściła w sieci widać, jak jej mąż z synkiem przyglądają się jednemu z praskich budynków. Farna wydawała się szczerze zaskoczona pustymi ulicami czeskiej stolicy, która zazwyczaj gromadzi spore grono turystów i mieszkańców miasta.
Ciekawe uczucie zwiedzać Pragę szarą, zamkniętą - bezludzie tam, gdzie zawsze są tony turystów - wspomina Ewa.
W dalszej części postu piosenkarka zdradziła, że wreszcie może wrócić do normalności. Wygląda na to, że jeszcze niedawno była zakażona koronawirusem, jednak dziś ma się świetnie. Okazuje się, że gwarantem zdrowia jest tutaj powrót węchu, bowiem podczas przewijania syna czuje, że wrócił on do normy, a wokalistka prawidłowo rozpoznaje bodźce.
Ja już po koronawirusie. Poznaje, bo przewijanie dzieciaka jest zupełnie spoko - wyjaśnia.
We wpisie zapewniła też swoich obserwatorów o niespodziance, która wkrótce pojawi się na jej profilu na Instagramie.
Cieszę się na święta, a Wy bądźcie czujni, bo jeszcze będę miała dla was małe niespodzianki - podpisała zdjęcie.
Jesteście ciekawi, co przygotowała?