Edyta Górniak poinformowała podczas ostatniego wywiadu, że nie ma zamiaru godzić się na zaszczepienie przeciw koronawirusowi. Skrytykowała również zalecenia władz na temat noszenia maseczek. W ironiczny sposób do jej słów odniósł się minister zdrowia. Teraz ona wbija mu szpilę!
W sobotę wczesnym popołudniem na facebookowym profilu Edyty Górniak pojawił się nowy post, w którym, w długim oświadczeniu artystka odpowiada na ironiczne słowa Łukasza Szumowskiego.
Piosenkarka czuje się zaszczycona, że członek polskiego rządu zainteresował się jej opinią na temat maseczek i szczepionek, jednak nie do końca zgadza się z jego zdaniem.
Jestem bardzo szczęśliwa, iż opinia moja dotycząca przymusowych szczepień Polaków zwróciła Pana uwagę. Odbieram to jako namiastkę troski o ludzi żyjących w naszym pięknym kraju. Porównanie szczepień do lotów samolotem - jakkolwiek mocno abstrakcyjne - zrzucę na kark Pana stresu z powodu publicznego wystąpienia.
Górniak odniosła się do kwestii przymusowych szczepień.
Chciałabym zwrócić Pana uwagę także na fakt, iż jako osoba przyjmująca stanowisko obrony zdrowia swoich rodaków, dość mało promuje Pan zdrowy tryb życia w Polsce. Jako kardiolog wie Pan z pewnością dokładnie, w jaki sposób zbudowany jest i funkcjonuje organizm ludzki. Zgodzi się Pan więc ze mną jak sądzę, że na ten sam lek, szczepienie, każdy organizm zareaguje inaczej. Może nawet reagować w sposób dowolnie skrajny. Przyznam natomiast rację w kwestii składu leków aptecznych. Faktycznie ich chemiczną kompozycję znamy tylko z dołączonych ulotek. Możemy zaufać temu lub nie. Jednak nikt nie zmusza ludzi do zażywania leków. To dość precyzyjna różnica, która wyklucza Pana argument.
Diwa zaapelowała do ministra zdrowia o spotkanie i wytknęła mu zmianę zdania w kwestii noszenia maseczek. Kilka tygodni temu Szumowski twierdził, że nie chronią nas one przez zakażaniem, teraz mamy nakaz ich noszenia.
Chętnie więc spotkam się, jak Pan sugeruje, „twarzą w twarz”, aby przekonał mnie Pan do swojej wiedzy w zakresie przymusowych szczepień. Proponuję jednak nie robić tego w miejscu publicznym, gdyż ryzykowałby Pan tytułami „Nowa miłość Edyty Górniak”. Spotkajmy się w miejscu bardziej publicznym, czyli przed kamerami, na oczach całego kraju. Może jednak zmieni Pan zdanie, skoro zmienił Pan już raz choćby w temacie noszenia maseczek... Co do publicznej debaty sprawdzę swój kalendarz i prześlę Panu propozycję terminu.
Czekamy na to spotkanie!
Przypomnijmy, Łukasz Szumowski odpowiadając na post wokalistki, w kpiący sposób dał jej do zrozumienia, że nie powinna zajmować się i wypowiadać na tematy, o którym nie ma pojęcia. Porównał to do budowy silnika samolotu, którego ona sam nie analizuje, tylko wsiada do maszyny i leci, gdzie trzeba.