Obecnie negatywnych emocji wokół nas jest pełno. Nic dziwnego, że niektóre osoby postanawiają trochę sobie pożartować, by poprawić nastrój. Tak też zrobiła Maja Hyży, która zdecydowanie chciała rozluźnić napięcie panujące wokół tematu koronawirusa. W mediach społecznościowych zażartowała z pandemii.
Piosenkarka na swoim Instagramie opublikowała bardzo urocze zdjęcie, przedstawiające splecione dłonie. Jest to ujęcie Mai i jej ukochanego, którzy wybrali się na spacer. Jednak to opis zwrócił największą uwagę i wywołał niemałe zamieszanie.
Ja zaraziłam się wirusem już dawno - nazywa się Miłość - zaczęła.
Najważniejsze jest mieć obok siebie kogoś, kto szczerze kocha, kto wierzy, kto wspiera, z kim nawet w trudnych chwilach można się czuć bezpiecznie. Dziękuje, że jesteś - kontynuowała.
Niestety, nie wszystkim spodobało się takie przedstawienie sytuacji, która jest naprawdę poważna. Jedna z fanek skrytykowała Maję za jej podejście do sprawy.
To żeś dowaliła. Z całym szacunkiem.
Jednak większość fanów wokalistki uznała, że żart był w dobrym tonie. Wielu osobom udzielił się entuzjazm Mai, co pokazali w miłych komentarzach:
Więcej takich wirusów.
Coś pięknego. Chwilo, trwaj.
W dzisiejszych czasach sprawa deficytowa! - czytamy.
Mamy nadzieję, że kiedy trzeba, wtedy Maja Hyży podchodzi do tematu poważnie. Podejście z odrobiną luzu raczej nie powinno zaszkodzić.
Maja po nieudanym małżeństwie z Grzegorzem Hyży, z którym ma dwójkę synów, w końcu odnalazła swoją miłość. Choć partnera rzadko pokazuje w mediach społecznościowych, nie ukrywa, że jest bardzo szczęśliwa.
BO