Bogdan Kalus to znany aktor, który wystąpił w wielu produkcjach. Widzowie mogli oglądać go m.in. w "Radiostory", "Pitbullu" oraz "Białej sukience". Największą rozpoznawalność przyniosła mu jednak rola Tadeusza Hadziuka w "Ranczu". O serialu oraz życiu prywatnym aktor opowiedział w najnowszym wywiadzie dla portalu Plejada. - Po tym, jak w wieku 37 lat przeszedłem zawał serca, lekarz skierował mnie na pobyt w sanatorium. Ważniejsze jednak były dla mnie zdjęcia do filmu czy serialu, które miałem w tamtym czasie - wyjawił.
Bogdan Kalus wprost o zdrowiu. "Przed czterdziestką przeszedłem zawał"
Bogdan Kalus, który w tym roku obchodził 60. urodziny, przeszedł zawał w młodym wieku. - Przed czterdziestką przeszedłem zawał. (...) Od ponad 20 lat stosuję się do zaleceń, biorę leki, oszczędzam się i żyję inaczej niż kiedyś - powiedział w wywiadzie. Co było przyczyną? - Złożyło się na to wiele rzeczy. Po pierwsze, genetyka. Moja mama i babcia zmarły na serce. Po drugie, kiedyś lubiłem płyn z pianką, który "dobrze działa na nerki", ale na serce już niekoniecznie. Po trzecie, paliłem papierosy - powiedział w rozmowie z portalem.
W 2004 roku aktor zaczął zażywać bardzo drogi lek, który kosztował wówczas 420 złotych. Dziś jego cena jest znacznie niższa i wynosi 30 złotych. Lek ma jednak pewne skutki uboczne. - Jego zadaniem jest niedoprowadzanie do powstawania zakrzepów w moim organizmie. Tak więc jeśli - nie daj Bóg - miałbym jakiś poważny wypadek, trudno będzie zatamować mi krew i mogę się wykrwawić. Na razie jednak, odpukać, wszystko jest w porządku. Trzymam rękę na pulsie i regularnie się badam - powiedział aktor.
Bogdan Kalus dba o zdrowie. "Zachowuję balans"
Dziś aktor prowadzi zdrowy tryb życia i stosuje się do zaleceń lekarzy. - Wprowadziłem też pewne zmiany do mojego życia. Zachowuję balans między pracą a odpoczynkiem, nie palę papierosów ani innych produktów, staram się dobrze odżywiać. Przeżyłem zawał, trzęsienie ziemi i wstrząs anafilaktyczny - powiedział. Bogdan Kalus pozytywnie patrzy w przyszłość. - Chyba już nic mnie nie złamie. Mam nadzieję, że jeszcze wiele lat będę chodził po tym świecie - powiedział. Dodał także, że ma problemy ze słuchem i prawdopodobnie w przyszłości będzie musiał założyć aparat słuchowy.
