Mimo młodego wieku Viki Gabor może poszczycić się całą listą osiągnięć. 17-latka na koncie ma m.in. wysokie miejsce w "The Voice Kids", zwycięstwo podczas Eurowizji Junior, a także wydanie trzech albumów, z których ostatni, "Terminal 3", ukazał się w ubiegłym roku. Gabor słynie nie tylko z talentu muzycznego, ale też z wyrazistego wizerunku, który często staje się obiektem niewybrednych komentarzy.
Viki Gabor wielokrotnie udowadniała, że lubi eksperymentować z wyglądem. Wokalistka jest fanką wyrazistego makijażu, często nosi długie rzęsy, paznokcie, kosmetykami mocno podkreśla także oczy i usta. Ciemna konturówka stała się już jej znakiem rozpoznawczym. Pod jednym ze zdjęć, które Gabor opublikowała na Instagramie, jeden z internautów postanowił dopytać wokalistkę dość obcesowo, czy korzysta z medycyny estetycznej. "Usteczka sztuczne czy naturalne?" - napisał w komentarzu. Na reakcję Viki Gabor nie musiał długo czekać.
Tak, z plasteliny
- opowiedziała kąśliwie.
To zresztą nie pierwszy raz, gdy Viki Gabor zabiera głos w sprawie komentarzy na temat swojego wyglądu. Wokalistka często spotyka się z głosami, że "za mocno się maluje" czy "przesadza" z wizerunkiem. - Pojawia się wiele komentarzy, że ubieram się niestosownie, jak na mój wiek (...). Nie wiem, co mogłoby być takie wyzywające w moim wyglądzie. Zarówno na scenę, jak i po prostu na co dzień, ubieram się jak typowa nastolatka. Czerpię ze stylu lat 80., 90., lubię oversize, trochę jak chłopak. Nie pokazuję ciała, nie pokazuję niczego, co mogłoby być nie ok w moim wieku. Moi rodzice też uważają, że ubieram się odpowiednio, gdyby było inaczej, na pewno by zareagowali - mówiła w rozmowie z Plejadą.
- Niektórzy wykreowali sobie wizerunek Viki, ale to nie jestem ja i chciałabym się pokazać też z innej strony, bo wszyscy mówią, że mam napompowane usta, że zrobione to, że tamto, że szkoły nie robię... I to jest takie trochę dziwne, bo nieznające mnie osoby oceniają mnie. Większość artystów się zmaga z takim hejtem - opowiadała z kolei w internetowym cyklu "Bez cukru".