• Link został skopiowany

Dziewczyna Nicoli Zalewskiego chwali się prezentem od ukochanego. Ujawniła treść romantycznego listu

Dziewczyna Nicoli Zalewskiego nie przejmuje się burzą w sieci. Pokazała, na jak romantyczny gest zdobył się jej ukochany.
Dziewczyna Nicoli Zalewskiego chwali się prezentem od ukochanego. Ujawniła treść romantycznego listu
Fot. instagram.com/nicolluzardi

Ostatnie dni z pewnością były dla Nicoli Zalewskiego dosyć stresujące. Po tym, jak influencer Kamil Szymczak w wymowny sposób zasugerował, że pomiędzy jego dziewczyną Vanessą Rojewską a piłkarzem miało do czegoś dojść, w sieci zawrzało. Sam piłkarz nie komentował sprawy, a jego ukochana najwyraźniej nie przejmuje się plotkami. Teraz pokazała, co otrzymała od Zalewskiego. Co za romantyk!

Zobacz wideo Joanna Jędrzejczyk o korzystaniu z Tindera. Wspomina o związkach "na chwilę"

Dziewczyna Nicoli Zalewskiego pochwaliła się prezentem od piłkarza. Ujawniła treść listu 

Afera wokół piłkarza wybuchła 14 czerwca. Kamil Szymczak usunął InstaStories, w którym sugerował, kontakty reprezentanta Polski z jego dziewczyną. Wydaje się jednak, że partnerka Nicoli Zalewskiego nie zwraca uwagi na plotki, które pojawiają się w mediach i cały czas wspiera piłkarza. Włoska modelka dodała wymowne zdjęcie przed meczem z Holandią - pokazała się w koszulce reprezentacji Polski.

Nicol Luzardi opublikowała nowy kadr w mediach. Pochwaliła się wielkim bukietem czerwonych róż, do których doczepiono romantyczny liścik. Fotografię z prezentem od Zalewskiego znajdziecie w naszej galerii na górze strony. Influencerka przy okazji ujawniła jego treść. "Ti amo tanto tanto" co w tłumaczeniu na język polski oznacza "Tak bardzo cię kocham". Trzeba przyznać, że piłkarz zdobył się na bardzo romantyczny gest. 

Tak Mateusz Borek zareagował na plotki o Zalewskim

Znany komentator sportowy również postanowił odnieść się do plotek, które krążą w sieci, podczas transmisji na Kanale Sportowym. "Nicola na pewno wie, co się dzieje w mediach społecznościowych, bo wyłączył możliwość dodawania komentarzy. Myślę sobie, że co jak co, ale takie - za przeproszeniem - g****burze, są mu najmniej potrzebne przed ważnym meczem" - ocenił na żywo Mateusz Borek. Zaznaczył też, że teraz każdy szuka w sieci uwagi. "Wiesz, jakie mamy czasy - każdy szuka atencji. Ja mam nadzieję, że pewne zdarzenia, których jeszcze nie znamy i nie przeanalizowaliśmy ich, bo byliśmy skoncentrowani na meczu... (...) Ja tylko odpaliłem telefon na meczu i widzę, że jakieś aferki się znowu dzieją" - dodał po chwili. 

SOCCER-EURO-POL-NLD/REPORT
SOCCER-EURO-POL-NLD/REPORTFot. REUTERS/Kacper Pempel
Więcej o: