We wtorek 19 marca media informowały o śmierci Konstantin Kołcow. Białoruski hokeista odszedł w wieku 42 lat. Policja potwierdziła, że trener Saławatu Jułajew najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. - Według śledczych w poniedziałek 18 marca ok. godz. 12:39 policja z Bal Harbor i straż pożarna zostały wysłane do St. Regis Bal Harbor Resort, 9703 Collins Avenue do mężczyzny, który wyskoczył z balkonu - czytamy w policyjnym oświadczeniu. Sportowiec przez kilka lat spotykał się z tenisistką, Aryną Sabalenką. Rywalka Igi Świątek po raz pierwszy skomentowała śmierć Kołcowa.
Aryna Sabalenka i Konstantin Kołcow zaczęli spotykać się w 2021 roku. Po śmierci hokeisty tenisistka ujawniła jednak, że od jakiegoś czasu nie byli już parą. Rywalka Igi Świątek nie ukrywała jednak, że jest zdruzgotana śmiercią byłego ukochanego. Na Instagramie opublikowała oświadczenie, w którym poprosiła także o uszanowanie jej żałoby.
Śmierć Konstantina to niewyobrażalna tragedia i chociaż nie byliśmy już razem, to mam złamane serce. Proszę o uszanowanie prywatności mojej i jego rodziny w tym trudnym czasie - napisała w mediach społecznościowych.
Tenisistka bierze aktualnie udział w turnieju Miami Open. Kiedy media obiegła wiadomość o śmierci Kołcowa, spekulowano, że sportsmenka może wycofać się z zawodów. Białorusinka pojawiła się jednak na treningu. Rywalka Igi Świątek była wówczas ubrana na czarno, prawdopodobnie na znak żałoby po byłym ukochanym.
Głos w sprawie zabrała też była żona Konstantina Kołcowa, Julia Michajłowa. Kobieta twierdzi, że hokeista nie popełnił samobójstwa. Jej zdaniem śmierć sportowca była wypadkiem. W rozmowie z serwisem "Zierkało" zdradziła, że trener Saławatu Jułajew zarezerwował kolejne noclegi w innych apartamentach, a także zrobił zakupy, których nie zdążył nawet odebrać. Według Michajłowej winny mógł być alkohol. - Najprawdopodobniej był bardzo pijany. Niestety, hokeistom często się to zdarza. W pokoju, w którym przebywał Konstantin, znaleziono puste butelki po alkoholu - powiedziała kobieta.