Dawid Kubacki ma na koncie mnóstwo sportowych osiągnięć. Wśród jego sukcesów można wyróżnić to, że był trzykrotnym olimpijczykiem i dwukrotnym brązowym medalistą olimpijskim. Ponadto zdobył pierwsze miejsce na Turnieju Czterech Skoczni, jaki i udało mu się uzyskać tytuł mistrza Igrzysk Europejskich na Wielkiej Krokwi. Dawid Kubacki ciężko pracował na swoje osiągnięcia i jako czynnik pomocniczy sportowiec wskazuje religię.
Dawid Kubacki wyznał kilka lat temu w rozmowie z Onet Sport, że wiara w jego życiu pełni istotną rolę. - Wiara w moim życiu jest bardzo ważna. Żegnam się przed skokiem, bo to jest symbol wiary, z którym się identyfikuję - powiedział. Skoczek nie ukrywa, że symbol religijny ma dla niego wymiar niemalże terapeutyczny. - Wydaje mi się, że ten znak krzyża pomaga mi być lepszym zawodnikiem. Dzięki temu czuję, że mam na skoczni dodatkowe wsparcie. Tak, jakbym miał przy sobie psychologa - mówił. Kubacki podkreślił, że "wsparcie z góry pomaga mu podejść do pewnych rzeczy ze spokojem". - Dlatego jest to może trochę taki środek psychologiczny. U mnie to się sprawdza. Identyfikuję się z tym i nie jest to dla mnie wstydliwy temat. Nie uważam, żebym musiał się ograniczać albo tłumaczyć, dlaczego to robię - wskazał Kubacki.
Dawid Kubacki niedawno po raz pierwszy opowiedział polskim mediom o walce o życie swojej żony Marty. Wyznał, że gdyby tamtego dnia przebywała sama w domu, prawdopodobnie doszłoby do tragedii. - Tamtego dnia z Martą i dziećmi miała być moja mama, ale wujkowie dali znać, że oni przyjadą, bo tak im się wszystko poukładało, że mają czas, żeby Martę i dziewczynki odwiedzić. Serce Marty stanęło o godzinie 9.05, a gdyby w naszym domu byli wtedy nie wujkowie, tylko mama, to mama poszłaby na mszę o godzinie dziewiątej, wróciłaby dopiero po godzinie i wiadomo, co by było... - mówił skoczek dla portalu Sport.pl. Kubacki dziś jednocześnie czuje misję, aby podkreślić podstępność schorzenia, które ma jego żona Marta.