Ostatnim meczem Igi Świątek jest przegrana z Alize Cornet w trzeciej rundzie Wimbledonu. Odpadnięcie z prestiżowego turnieju w żaden sposób nie wpłynęło na to, jak fani postrzegają Polkę. Przypomnijmy, że mecz z Francuzką zakończył fenomenalną serię 37. spotkań z rzędu bez porażki. Iga wybrała się na zasłużone wakacje, co skrzętnie relacjonuje.
Tenisistka zaczęła urlop od koncertu Adele w Londynie. Na Instagramie zamieściła zdjęcie z tego wyjątkowego muzycznego wydarzenia.
Cudowny wieczór i jedno z najlepszych wspomnień roku, bez dwóch zdań. A już na pewno najlepsza regeneracja po meczu.
Następnie Polka przeniosła się do Włoch nad jezioro Garda, co również skrzętnie relacjonowała w mediach społecznościowych.
Czas wakacji.
Chociaż Iga skupia się na regeneracji sił, to jednak pasja nie pozwala o sobie zapomnieć. Na InstaStories podzieliła się fotografią, na której widzimy, jak je loda i ogląda mecz tenisa.
To są wakacje i tak, to jest tenis.
Iga Świątek ma teraz sporo wolnego czasu, więc z pewnością poświęca się również innej pasji, jaką jest literatura. Zawodniczka zawsze stara się znaleźć choć chwilę na czytanie. Najchętniej sięga po biografie, jednak jej ulubioną książką jest kultowa powieść Margaret Mitchell "Przeminęło z wiatrem". Swego czasu wyznała, że pozycja ta dogłębnie ją wzruszyła.