Marcin Gortat ostro o antyszczepionkowcach. Oberwało się Edycie Górniak. "Naprawdę ręce opadają"

Więcej na temat kontrowersyjnych wypowiedzi gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.

Marcin Gortat to kolejna osoba, która zdecydowała się odpowiedzieć Edycie Górniak i odnieść się do teorii spiskowych i antyszczepionkowców. 

Marcin Gortat ostro o antyszczepionkowcach

Były koszykarz NBA w rozmowie z Jastrząb Post opowiedział się po stronie nauki, a co za tym idzie, za szczepionkami przeciw COVID-19. Gortat jest zwolennikiem szczepień i nie rozumie, jak ludzie mogą głosić przeróżne teorie spiskowe.

Na dzień dzisiejszy ja jestem za tym, aby się szczepić. Po to, aby chronić ludzi, przyjaciół i rodzinę wokół siebie i normalnie funkcjonować" - podkreślił w rozmowie Gortat.

Marcin Gortat odnosi się do komentarzy Edyty Górniak 

Gortat odniósł się także do znanych celebrytów, którzy głoszą przeróżne teorię i nawołują do bojkotu szczepionek.

Jak słyszę twierdzenia niektórych gwiazd i osób na temat tez antyszczepionkowych, to naprawdę ręce opadają. Gdy słyszy się, że witaminy wystarczą, a nie szczepionka. Powiedzcie to ludziom, którzy umarli, że mogli brać witaminy.

Wypowiedź ta ewidentnie jest nawiązaniem do komentarza Edyty Górniak, który opublikowała pod zdjęciem Małgorzaty Rozenek, zachęcającym do przyjmowania trzeciej dawki.

Prywatnie Edyta Górniak i Marcin Gortat przyjaźnią się, lecz ich zdanie na temat szczepionek jest diametralnie różne.

Nie rozmawialiśmy na ten temat. Edyta ma swoje zdanie i ma prawo do tego. Aczkolwiek nie uważam, żeby tezy, które były wypowiadane – nie mówię, że chodzi mi o te, które mówiła Edyta – ale tezy wypowiadane przez wiele osób, są błędne. Nie mamy tej wiedzy na temat jak ten wirus działa, albo jak ta szczepionka działa. Myślę, że są więksi eksperci, większe autorytety, które wiedzą i jeżeli te autorytety mówią, że trzeba się zaszczepić, to po prostu się szczepimy.

Były koszykarz tak podsumował rozmowę i zachęcał do szczepienia się.

Na koniec dnia to jest decyzja każdego człowieka. Jeżeli nie chce się zaszczepić, to niech się nie dziwi, że nie ma dla niego potem miejsca w szpitalu, albo że ktoś nie może mu pomóc, bo nie ma na to leku. Żeby potem nie było płaczu i opłakiwania zmarłego członka rodziny, bo uwierzył w jakąś bzdurną teorię antyszczpionkowców i doprowadził do takiej sytuacji.

Zobaczymy jak Górniak odniesie się do wypowiedzi przyjaciela.