Na temat 26-letniego Ignacego Lissa jest coraz głośniej w mediach. Młody aktor zagrał w dwóch hitowych produkcjach Netfliksa "Znachor" a także "Otwórz oczy". Jednak role w filmach znanej platformy streamingowej to nie wszystko. Młody artysta zagrał również w popularnym serialu Polsatu "Teściowie" oraz rozwija zdolności aktorskie na deskach teatru. Zdjęcia Ignacego Lissa znajdziecie w naszej galerii.
Ignacy Liss jest aktualnie na ustach wszystkich. Niemalże każda rola młodego artysty wiąże się z uznaniem mediów i publiczności. Niewiele osób jednak wie, że aktor ma znanego krewnego, od którego z pewnością niejednokrotnie mógł czerpać zawodowe rady. Wujkiem Ignacego jest bowiem Zbigniew Zamachowski. Młody artysta w jednym z wywiadów nawet wspomniał, że to właśnie u krewnego po raz pierwszy oglądał filmy kryminalne i to często w tajemnicy przed mamą. "Mój wujek jest aktorem i miał wielką szafę z tytułami filmowymi. To jeszcze była era DVD. Miał taką bazę filmów, że my siedzieliśmy z moimi kuzynami i braćmi i oglądaliśmy non stop. Sami nagrywaliśmy potem amatorskie filmy" - stwierdził w rozmowie z Filmwebem.
PRZECZYTAJ TEŻ: Nie tylko znani rodzice. Matką chrzestną Englert jest jedna z najlepszych polskich aktorek
Dyrektor Teatru Polonia, Andrzej Seweryn, w jednym z wywiadów wspominał współpracę z Ignacym Lissem przy spektaklu "Boże mój". Reżyser w niedawnej rozmowie nie ukrywał, że artysta zrobił na nim spore wrażenie już na etapie castingów. - Potrzebowaliśmy młodego bardzo aktora, który potrafiłby nie grać po prostu swoją twarzą, tym, że jest młody, przystojny, (...), ale komponować rolę młodego, chorego człowieka i kiedy zobaczyłem zdjęcia próbne, (...), to wiedziałem, że to jest ta postać. Potem w pracy przekonałem się, że Ignacy to umie - przyznał reżyser w rozmowie z "Dzień dobry TVN". W tym samym wywiadzie wypowiedziała się również matka Ignacego, które nie ukrywa, że zawsze wierzyła w talent syna. - Jego pewność siebie, jego dążenie do celu, jego determinacja we mnie budziła totalny spokój. Wiedziałam, że jak się nie dostanie do jeden szkoły, to na pewno dostanie się do drugiej, a jak nie do drugiej, to do trzeciej. Dostał się do tej, do której chciał - powiedziała mama artysty w śniadaniówce.