Nie milkną echa głośnego rozstania Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli. Byli partnerzy dolewają zresztą oliwy do ognia, bo udzielają się na ten temat medialnie. Zdecydowanie więcej można dowiedzieć się od Peli, który często wchodzi w dyskusje z internautami. Sporo emocji wywołało, zdawać by się mogło, zupełnie zwykłe nagranie tancerza, który pokazał, jak przygotowuje obiad.
11 stycznia Maciej Pela postanowił podzielić się z fanami przepisem na spaghetti aglio e olio. Tancerz postawił kamerę w kuchni i nagrał kolejne etapy przygotowywania posiłku. Pod postem zaroiło się od komentarzy, z których zdecydowana większość wychwalała kulinarny talent Peli. Jak zwykle pojawiły się też jednak opinie od osób, które nawiązały do ostatnich zmian w jego życiu. "Nie rozumiem, jak kobieta może porzucić faceta, który kocha dzieci i dobrze gotuje. Co z tymi 'dziewczynkami' się dzieje?" - napisała jedna z fanek. Szybko okazało się, że nie wszyscy podzielają jej przemyślenia. "Facet ma być facetem, a nie kuchtą i opiekunką. Ona nie będzie na niego robić" - odpisała inna internautka. Jej słowa, co zresztą nie dziwne, wyprowadziły Macieja Pelę z równowagi.
Dokładnie! (...) W kuchni może co najwyżej zjeść pęto kiełbasy i wysłać tam kobitę! Baby do garów!
- odpisał ironicznie. "Jeszcze kto to widział, żeby ojciec za opiekunkę robił. Przecież wszyscy wiedzą, że odpowiedzialność ojca kończy się z chwilą skończenia" - dodał. Chwilę później w sekcji komentarzy rozpętał się prawdziwy armagedon. Część osób stawała w obronie Macieja Peli, inni popierali słowa internautki. "Brawo, Maciej Jesteś super gość. Brawa dla matek, które nauczyły swoich synów życia i robienia koło siebie", "Ktoś tu chyba nie odrobił lekcji z rozstania i dalej 'służy' (pod pozorem obowiązku rodzicielskiego) pani i jej karierze" - czytamy.
CZYTAJ TEŻ: Maciej Pela zadziwił fanów. Wspomniał o tajemniczym powrocie
Rozstanie w mediach jako pierwsza oficjalnie potwierdziła Agnieszka Kaczorowska. Tancerka o rozpadzie małżeństwa powiedziała na kanapie Kuby Wojewódzkiego, jednak nie wdawała się w szczegóły. O rozstaniu o wiele więcej wyjawił mediom jej były partner. Mocne słowa z jego ust padły na początku roku w "Pytaniu na śniadanie". - Udało mi się wyjść ze 'sztywnego garnituru', pozorów i z tego co wypada, a co nie - mówił Pela. - Jest to powrót do siebie, do mojego naturalnego charakteru - dodał.
Komentarze (7)
Pela usłyszał, że "facet ma być facetem" i się zaczęło. W komentarzach piekło
Ale, gdyby się tymi dziećmi nie zajmował, to zaraz byłby na niego hejt, że jest właśnie tym facetem który spłodził, a nie zajmuje się dziećmi.
Nie wiem tylko, po co mu to wszystko. Po co udzielać się publicznie. Żeby potem byc takim workiem do bicia dla hejterów. Dziwi mnie, że nie szkoda mu na to zdrowia.