Weronika Marczuk nie ma ukraińskiego obywatelstwa. "Walczymy z wrogiem"

Weronika Marczuk choć urodziła się w Kijowie, to czuje się Polką. Wyznała też, że nie ma ukraińskiego obywatelstwa. Dlaczego?

Weronika Marczuk na początku przeprowadzki do Polski nie mówiła po polsku. Obecnie udziela wywiadów, w których nie dość, że posługuje się poprawną polszczyzną, to jeszcze potwierdza, że nie wyobraża sobie życia w innym państwie. Polska stała się jej domem, miejscem realizowania marzeń i ciekawych projektów, także na rzecz społeczności ukraińskiej. Co ciekawe, gwiazda nie jest obywatelką Ukrainy. Tę kwestię wyjaśniła w wywiadzie.

Zobacz wideo Biden dał zielone światło na pociski... Co dalej?

Weronika Marczuk wprost o braku obywatelstwa ukraińskiego. "Ukraina ma zakaz podwójnego obywatelstwa"

Była żona Cezarego Pazury temat obywatelstwa poruszyła w podcaście "Departament Kobiet". Być może nie każdy jej fan zdaje sobie sprawę, jakich formalności musiała dopełnić Weronika Marczuk. - Ja się czuję Polką, ponieważ od 26 lat mam obywatelstwo polskie. Nie mam ukraińskiego. Ja nawet nie mam prawa zagłosować czy pracować w Ukrainie bez pozwolenia - stwierdziła w rozmowie. Poza tym przypomniała słuchaczom o zasadach panujących u naszego sąsiada. - Nie można mieć dwóch [paszportów - przyp. red.]. Właśnie o tym nikt nie wie. W Polsce można, w Ukrainie nie wolno. Ukraina ma zakaz podwójnego obywatelstwa ze zrozumiałych zresztą powodów, bo my walczymy z wrogiem, który by najchętniej miał dwa obywatelstwa, więc z reguły nie wolno - przypomniała. Polskie obywatelstwo było jej świadomym wyborem. Nie miała zresztą innego wyjścia.

Weronika Marczuk postawiła wszystkie karty na Polskę. "Nie żałuję ani chwili"

Producentka i aktorka od razu zaczęła pracować w Polsce. Ważnym elementem w jej rozwoju były także studia - skończyła prawo i administrację na Uniwersytecie Warszawskim. Musiała jednak spełnić określone wymagania, zanim rozpoczęła karierę. - Musiałam wybrać. I ja oczywiście wybrałam tak, jak potoczyło mi się życie i tak, jak w tamtym momencie trzeba było zrobić - wyznała. Dziś jest dumna z tej decyzji. - Nie żałuję ani chwili, ponieważ ja tu mieszkam, mam całe swoje dorosłe życie, bazę dzisiaj i czuję się jak w domu - zaznaczyła jasno. 

Więcej o: