Dorota Szelągowska w ostatnim czasie zdążyła się wypowiedzieć na temat botoksu. Została poniekąd wywołana do tablicy. "Ale botosik w czoło wjechał" - napisała jej na Instagramie jedna z internautek. Gwiazda od razu odpowiedziała. "Lwia zmarszczka zrobiona tydzień temu! Bardzo dobrze się z tym czuję" - skomentowała. Na tym nie zakończył się temat botoksu.
- Ostatnio pytacie mnie, co robię, że jestem taka pogodna, szczęśliwa i wcale się nie złoszczę. Odpowiedź jest prosta. Botoks w lwiej zmarszczce! Ja się nawet nie mogę zezłościć. Ewentualnie mogę się zdziwić - podkreśliła specjalistka od wnętrz w humorystycznym filmiku na Instagramie. To jednak nie koniec jej refleksji. "Z tym zdziwieniem to też bym nie przesadzała, ale ani się nie chcę złościć, a i z wiekiem coraz mniej rzeczy mnie dziwi. Rolka powstała w ramach okruchów prawdy, jakie serwuje Instagram. Choć ja czasem wolę instafałsz, bo jest ładniejszy" - dokończyła w opisie rolki. Nowy look Szelągowskiej przypadł do gustu jej fanom. Pod postem nie zabrakło komentarza od koleżanki z show-biznesu - Joanny Koroniewskiej. Aktorka słynie z naturalności, co podkreśliła i tym razem.
Pięknie. Ale mnie nie namówisz
- oznajmiła krótko.
Nie każdy wie, że celebrytka zaczęła palić w wieku 13 lat. Ten nawyk został z nią aż do dorosłości i finalnie negatywnie wpłynął na zdrowie Szelągowskiej. Postanowiła zatem zrezygnować z papierosów. "Zdałam sobie sprawę, jak bardzo nie jestem wolna. Ja, ceniąca to poczucie ponad wszystko. Nie decyduję właściwie o niczym. Wstaję rano, żeby zapalić. Wyłącznie. Papieros jest dla mnie jednostką czasu, nagrodą, jedyną stałą w moim życiu. Przyjacielem ważniejszym od wszystkiego innego. Zawsze przy mnie. To on mnie uspokaja i pociesza. I nigdy mnie nie opuści. Potworne prawda? Ale mam już świadomość, to dużo. Teraz pora odejść z tego toksycznego związku, więc bardzo proszę - trzymajcie za mnie kciuki" - pisała pewien czas temu na Instagramie.