Alina Janowska to aktorka, którą widzowie mogą doskonale kojarzyć z występów w "Wojnie domowej", "Stawce większej niż życie" czy "Złotopolskich". Nie wszyscy wiedzą jednak, że Janowska była także łączniczką w czasie Powstania Warszawskiego. Jej syn, Michał Zabłocki, przekazał niedawno do muzeum pamiętnik gwiazdy. Przy okazji wywiadu z dziennikiem "Fakt" wyznał, o czym matka nigdy nie wspominała.
Alina Janowska w czasie Powstania Warszawskiego miała pseudonim "Alina" a także "Setka". Przydzielona została do Batalionu "Kiliński". Michał Zabłocki wyznał, że mama rzadko wspominała o czasie powstania. Nie miał też pojęcia o tym, że pisała w tym okresie pamiętnik. - Na pewno wiele razy ryzykowała życie, choć nie uważała się za bohaterkę. Nie mówiła często o swoich wojennych przeżyciach, to chyba charakterystyczne dla tego pokolenia, które przeżyło wojnę. Jej koledzy nazywali ją "Setką", bo nigdy nikogo nie zawiodła. Z ogromnym zdziwieniem odkryłem w jej dokumentach pamiętnik z pierwszych dni powstania. Nigdy nam nawet o nim nie wspomniała - powiedział Michał Zabłocki w rozmowie z "Faktem". Cenna pamiątka trafiła już do Muzeum Powstania Warszawskiego.
Dziennik Aliny Janowskiej opisuje realia życia w Warszawie w pierwszym miesiącu powstania. Z odręcznych zapisków dowiadujemy się, jak wyglądała codzienność powstańców: pobudki, patrole, czuwania na posterunku. W pamiętniku pojawia się także wątek miłosnych rozterek Aliny Janowskiej, która zakochała się w jednym dowódcy. Mężczyzna niestety zginął w trakcie walk. W powstaniu aktorka pełniła funkcje pomocnicze. - Osobiście byłam od porządków, od jedzenia i od meldunków. Od porządków, to znaczy od czyszczenia kwater, żeby jak przychodzą z akcji, było czysto i porządnie i żeby mieli ewentualnie jedzenie, jeżeli to było w granicach czasowych możliwe - opowiadała po latach. Alina Janowska zmarła 13 listopada 2017 roku w wieku 94 lat. W ostatnich latach zmagała się z chorobą Alzheimera.