Kwiat Jabłoni to jeden z najpopularniejszych zespołów, który kilka lat temu szturmem wdarł się na szczyt list przebojów. Większość wie, że Katarzyna Sienkiewicz i Jacek Sienkiewicz to rodzeństwo, które od lat wspólnie występuje na scenie. Po czasie okazało się, że to dzieci Kuby Sienkiewicza - lidera Elektrycznych Gitar. Nie byli jednak we dwójkę - łącznie mają trójkę rodzeństwa. Wyznali, jak to wpłynęło na ich dorastanie.
Katarzyna i Jacek Sienkiewiczowie byli gośćmi w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Kuba Wojewódzki zapytał ich o rodzeństwo - nierozłączny duet ma bowiem łącznie trójkę rodzeństwa - dwoje z nich są rodzeństwem przyrodnim. Opowiedzieli, jak to wpłynęło na ich życie. Czy wśród rodzeństwa budowała się hierarchia? - Mi się wydaje, że to się działo naturalnie. Naturalnie wchodziliśmy w swoje role. Kasia w rolę starszej siostry. (...) To, co we mnie zostało takiego, z czym muszę sobie radzić jako dorosły człowiek, to mi się znacznie łatwiej działa, gdy dostaje od kogoś przyzwolenie na to, że to, co robię, jest spoko. (...) Mi jest trudno samemu podejmować samemu decyzje i mieć stuprocentowe przekonanie, że to jest dobre - wyjawił Jacek. Wokalistka, jako starsza siostra, czuła potrzebę kontroli nad sytuacją.
W zależności od tego, w jakiej kolejności się rodzimy, to wpływa na nasze charaktery. Niezależnie od tego, co zrobią rodzice. I rzeczywiście, ja jako starsza siostra, mam takie uczucie, że wszystko muszę kontrolować. Zaopiekować się wszystkimi, a do tego wszystkiego dzielić się zawsze jedzeniem
- opowiedziała Kasia. Zdjęcia Kwiatu Jabłoni znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Dziennikarz postanowił drążyć temat i zahaczył o często spotykane w polskich rodzinach zdanie - "młodszemu zawsze trzeba ustąpić". Czy w rodzinie Sienkiewiczów było podobnie? - Nie, nie, nie. Nie przypominam sobie. (...) Nie zbudowali między nami rodzice zazdrości ani poczucia lepszy-gorszy, starszy-młodszy - zaznaczyła piosenkarka. - Nasi rodzice starali się bardzo wyrobić w nas takie poczucie równości. Na przykład na takiej zasadzie, że jeśli jedno dostawało prezent na urodziny, no to drugie też dostawało, chociaż tych urodzin nie miało - dodał Jacek.