Artur Barciś zyskał popularność dzięki roli Tadeusza Norka w serialu "Miodowe lata". Na planie aktor miał okazję współpracować z Cezarym Żakiem, który w produkcji wcielał się w jego przyjaciela, tramwajarza Karola Krawczyka. Widzowie pokochali ten duet, co szybko zostało podchwycone przez scenarzystów. Barciś i Żak mieli okazję ponownie spotkać się na planie "Rancza", które do dziś jest jedną z najpopularniejszych polskich produkcji. Duet wójta Kozioła i Czerepacha ponownie skradł serca widzów. Aktorzy współpracowali nie tylko na ekranie, ale także na deskach wielu teatrów. Jak prywatnie wygląda ich relacja? Widzowie uważają, że są duetem idealnym, który świetnie się uzupełnia. Wielu z nich zaskoczyła wiadomość, że nie przyjaźnią się prywatnie.
Artur Barciś w 2023 roku był gościem w podkaście "WojewódzkiKędzierski" i wyjawił, jakie relacje łączą go prywatnie z Cezarym Żakiem. Mimo że panowanie spotkali się na planach wielu produkcji i mieli ze sobą kontakt także na scenie, to w życiu prywatnym nie nawiązali przyjaźni. Barciś podkreślił, że mają zupełnie inne charaktery i trudno się im porozumieć na przyjacielskiej stopie.
Mamy zupełnie różne charaktery. Czarek jest introwertykiem. Myślę, że to, co on mówi (...), jest rodzajem jakiegoś pancerza, nie kreacji - on taki po prostu jest. On jest zamknięty, trudno z nim nawiązać jakieś relacje bardzo serdeczne, dlatego wydaje się gburowaty, chociaż wcale taki nie jest. Gdzieś jest taki zamknięty, trudno do niego dotrzeć
- wyjawił Barciś.
W książce "Dawno temu w telewizji" Cezary Żak miał okazję również wypowiedzieć się na temat relacji łączącej go z Barcisiem. Podkreślił, że mimo iż na co dzień nie utrzymują kontaktu, to współpraca z aktorem jest dla niego przyjemnością. Wynika to nie tylko z sympatii, ale także wieloletniego doświadczenia na różnych planach filmowych. "Nawet by nam do głowy nie przyszło, żeby przyjechać jeden do drugiego. Ale kiedy już staniemy ze sobą na scenie, to bardzo, powiedziałbym, (…) ze sobą grać lubimy. Ponieważ wiemy już, jak to się robi (…). Nie chcemy być utożsamiani ze sobą, łączeni. Wiemy, czym to grozi, i tego unikamy" - stwierdził Żak w książce "Dawno temu w telewizji".