Polański na planie "Noża w wodzie" miał dręczyć debiutującą Umecką. "Znowu się nażarłaś, robisz się tłusta"

Jolanta Umecka na planie filmu "Nóż w wodzie" przeżyła prawdziwą traumę. Jej debiut okazał się koszmarem. Brak umiejętności skazał ją na nieustanny gniew reżysera. Roman Polański w wulgarny sposób zwracał jej uwagę - ale uderzał nie w jej grę aktorską, a sylwetkę.

9 marca 1962 roku swoją premierę miał "Nóż w wodzie", reżyserski debiut Romana Polańskiego. Film wywołał furorę nie tylko wśród polskiej publiczności, ale zdobył uznanie także za granicą. Dzieło Polańskiego otrzymało nawet nominację do Oscara. Obok doświadczonego aktora teatralnego Leona Niemczyka i zaczynającego swoją przygodę na dużym ekranie absolwenta szkoły teatralnej Zygmunta Malanowicza w głównej roli kobiecej pojawiła się 23-letnia debiutantka, Jolanta Umecka. Reżyser wypatrzył ją na jednym z warszawskich basenów. Umecka zauroczyła go niezwykłą figurą i idealnie pasowała do roli żony dziennikarza sportowego Andrzeja (w tej roli Niemczyk). Angaż do filmu "Nóż w wodzie" przyniósł jej międzynarodową sławę, ale miał też swoje mroczne strony. Na planie przeżywała prawdziwy koszmar. 

Zobacz wideo Gwiazda lat 90. jest poważnie chora. Wykryto u niej stwardnienie rozsiane [WYWIAD PLOTKA]

Roman Polański wypatrzył ją na basenie. Szybko okazało się, że współpraca jest dla obojga udręką

Roman Polański uczynił z Jolanty Umeckiej prawdziwą gwiazdę, ale rolę w filmie "Nóż w wodzie" przypłaciła ogromną traumą. Jak wspomnieliśmy, reżyser wypatrzył 23-letnią wówczas studentkę Państwowej Wyższej Akademii Muzycznej na basenie Legii. Jego uwagę przykuła jej niezwykła figura. Polański stwierdził, że walory estetyczne są dużo ważniejsze niż umiejętności aktorskie i zaprosił ją do współpracy. "Dziewczyna, której szukałem, musiała wyglądać dosyć pospolicie w ubraniu. Natomiast w bikini powinna była zadziwiać zmysłowością. Jolanta Umecka zdawała się odpowiadać obu kryteriom. Po zdjęciach próbnych powierzyłem jej rolę" - napisał w biografii.

Podczas pracy na planie szybko okazało się, że brak doświadczenia debiutującej aktorki bardzo utrudnił całej ekipie realizację filmu. Umecka nie tylko nie potrafiła pływać, ale miała też problemy z dykcją. W filmie jest dubbingowana przez aktorkę Annę Ciepielewską, która największy rozgłos zyskała dzięki roli Marty w filmie "Pasażerka" Andrzeja Munka. Polański po latach wspominał w swojej biografii, że praca z Umecką była prawdziwą udręką. Aktorkę pogardliwie określał jako swoje "basenowe odkrycie". Narzekał, że podczas realizacji filmu nie radziła sobie z zapamiętaniem kwestii i realizacją najprostszych poleceń. Polański wspominał, że cała ekipa na planie była bliska histerii. 

 
Najbardziej irytowało mnie, że nawet w najprostszych ujęciach miałem do czynienia z osobą, która nie potrafiła zapamiętać swoich kwestii, miejsca, gdzie ma stanąć, momentu, kiedy ma zdjąć słoneczne okulary. Jeszcze bardziej denerwowała mnie jej absolutna bierność. Naturalność, brak wszelkiej sztuczności, które tak mi początkowo zaimponowały, okazały się przejawem autentycznie cielęcego temperamentu

- pisał reżyser w biografii "Roman by Polański".

'Nóż w wodzie'. Film Romana Polańskiego
'Nóż w wodzie'. Film Romana Polańskiego fot. screen youtube.com/NÓŻ W WODZIE - Film Full HD (1961)

Jolanta Umecka na planie filmu "Nóż w wodzie" przeżyła prawdziwą traumę. Polański wrzeszczał na nią przy innych

Jolanta Umecka ogromny stres, który przeżywała podczas pracy z Polańskim, miała zajadać między ujęciami, co bezpośrednio miało odzwierciedlenie w jej zmieniającej się figurze, która nabierała kształtów. W ostatnich scenach aktorka nie mieściła się już w kostium i grała w swetrze. "Seksowna dziewczyna z pierwszych ujęć przeobrażała się w pucołowatą babę. Za wszelką cenę chcieliśmy temu zapobiec. Wyciągaliśmy ją z Kostenką na długie biegi, a kiedy brakło jej sił, wlekliśmy ją na pasku przywiązanym do nadgarstków. Przykazaliśmy kucharzowi, żeby dawał jej jak najmniejsze porcje i żadnych dokładek. Ale efektów nie było widać. (...) W tej sytuacji pomyślałem, że może seks zastąpi jej rozkosze podniebienia. Omawialiśmy tę kwestię, ale dziwnie nie było chętnych, by poświęcić się dla sprawy. (...) Wilczy apetyt Jolanty stał się tematem niekończących się żartów. Kiedy któregoś ranka płynęliśmy na plan, Frykowski zaczął żuć wyciągnięty z rozprutej kamizelki ratunkowej styropian. Cokolwiek miało wspólnego z jedzeniem, przyciągało uwagę Jolanty. Z pełnymi ustami Frykowski tłumaczył, że zawartość naszych kapoków stanowi zapasową porcję pożywienia dla rozbitków. Idąc za jego przykładem, wszyscy włożyliśmy do ust małe kawałki styropianu. Jolanta też wzięła mały kawałek, przeżuła go i połknęła. Wprawdzie nie zapanowała nad odruchowym grymasem, ale powiedziała dzielnie: Może niesmaczne, choć z pewnością bardzo pożywne" - wspominał pogardliwie Polański. Reżyser na planie nie przebierał w słowach i w wulgarny i oburzający sposób zwracał uwagę Umeckiej. 

'Nóż w wodzie'. Reż. Roman Polański
'Nóż w wodzie'. Reż. Roman Polański 'Nóż w wodzie'. Reż. Roman Polański
Polański, taki młody szczun, a zachowywał się strasznie wulgarnie. Miał taką lekką skórzaną kurteczkę - na tamte czasy to było coś. Jak się złościł, to rzucał tę kurtkę na ziemię. Wszyscy wtedy siedzieli cichutko, nikt nie pyskował do niego, a on wrzeszczał, szczególnie na Umecką. I strasznie dbał o jej linię: "Znowu się, ku*wo, nażarłaś, znowu tłusta się robisz!". A ona nic, buzia w kubeł

- opowiadał Aleksander Wojczys w książce Andrzeja Klima "Tak się kręciła. Na planie 10 kultowych filmów PRL".

'Nóż w wodzie'. Reż. Roman Polański
'Nóż w wodzie'. Reż. Roman Polański fot. screen youtube.com/NÓŻ W WODZIE - Film Full HD (1961)

Umecka po zakończeniu zdjęć miała zapowiedzieć, że nigdy więcej nie zaangażuje się do filmu, ale międzynarodowy rozgłos, który zdobyła dzięki produkcji Polańskiego, sprawił, że podjęła się kilku ról. Niedługo potem zrezygnowała z kariery i skupiła się na pracy pedagogicznej. "Pani Umecka została wynaleziona przez reżysera, bo była piękną kobietą. Ona nie była aktorką, ale ładnie się prezentowała, a chodziło o to, że pierwszy raz w filmie polskim do tego stopnia pokazano nagie kobiece ciało, na co być może nie chciała się zgodzić żadna zawodowa aktorka" - wspominał Niemczyk w książce "Prywatna historia kina polskiego". 

Więcej o: