• Link został skopiowany

Pracownica BBC przejrzała rachunek za telefon, a niedługo później zginęła

O tym morderstwie mówił cały świat. Diane Chenery-Wickens zginęła z ręki męża (duchownego, który twierdził, że rozmawia z duchami) po tym, jak odkryła jego sekrety. Tych było sporo. Okłamywał ją przez 11 lat.
Diane Chenery-Wickens, zdjęcie poglądowe
Diane Chenery-Wickens, zdjęcie poglądowe ; Screen TheCrimewatchUK/YouTube ; Fot. Rafał Malko / Agencja Wyborcza.pl

Diane Chenery-Wickens była profesjonalną makijażystką. Pracowała w tej roli w stacji BBC, a także na planach filmowych takich produkcji, jak "Liga dżentelmenów", "Nierozłączne" oraz "Duma i uprzedzenie". Zmarła 22 stycznia 2008 roku, ale świat o jej śmierci usłyszał wiele miesięcy później. Chenery-Wickens została zamordowana przez męża, duchownego Davida Chenery-Wickensa, który utrzymywał, że potrafi rozmawiać z duchami. Mroczna historia tych dwojga mogłaby stać się inspiracją do niejednego kryminału. 

Zobacz wideo Śmierć Ledgera łączono z rolą "Jokera". Jakubik po "Wołyniu" miał koszmary. Granie w tych filmach przypłacili zdrowiem

Diane Chenery-Wickens odkryła sekret męża. Tego samego dnia zginęła

Diane Chenery-Wickens poznała swojego wówczas jeszcze przyszłego męża Davida Chenery-Wickensa w 1997 roku podczas sensu spirytystycznego, który prowadził. Mężczyzna, za odpowiednią opłatą, wróżył z kart i przekazywał wiadomości od zmarłych, z którymi rzekomo się kontaktował. Interes się kręcił, a  Chenery-Wickens potrafił sprawić, że kobiety się nim interesowały i wdawał się w kolejne romanse. Dla Diane rozstał się z pierwszą żoną Fay, z którą doczekał się dwójki dzieci. Diane myślała, że jest w szczęśliwym związku, ale jak się po latach dowiedziała, nigdy nie była dla męża "to jedyną".

22 stycznia 2008 roku przejrzała bilingi z telefonu męża i odkryła, że powtarzają się trzy numery. Postanowiła pod nie zadzwonić i wówczas zrozumiała, że ukochany zdradzał ją z dwoma kobietami i regularnie korzystał z sekstelefonu dla gejów. Po tym, jak odkryła jego tajemnice, mężczyzna ją zamordował. Duchowny, który założył kościół spirytystyczny w Crowborough, obawiał się nie tylko tego, że jego romanse wyjdą na jaw, ale też, że żona, która dalej będzie drążyć temat, nagłośni jego inne oszustwa. A tych było sporo, bo Chenery-Wickens był nie tylko seksoholikiem, ale też nałogowym kłamcą. Oszukał wiele kobiet i wyłudzał od nich pieniądze, których nigdy nie oddał. Wmawiał zapatrzonym w niego kobietom, że potrzebuje środków na leczenie. Ponadto podrabiał czeki. Zdawał sobie też sprawę, że żona go zostawi, a wraz z jej odejściem znikną też pieniądze i wygodne życie. Od lat to Diane lepiej zarabiała i go utrzymywała. 

Zakrwawiona biżuteria i telefon do kochanki z pytaniem, jak sprać krew z dywanu

David Chenery-Wickens nie od razu zgłosił zaginięcie żony, by zmylić policję. Zaraz po morderstwie zwłoki żony ukrył około 25 kilometrów od domu, niedaleko Little Horsted. Pozostawił je w płytkim grobie, który wykopał. Tego samego dnia, co ustaliła później policja, zadzwonił do jednej z kochanek, żeby dowiedzieć się, jak skutecznie usunąć krew z dywanu (tłumaczył się, że to jego krew, po tym jak dostał krwotoku z nosa). Później skorzystał z sekstelefonu, a niedługo później w jego drzwiach pojawił się potencjalny kochanek. Na policję zgłosił się dopiero wówczas, gdy zaniepokojeni pracownicy stacji BBC zadzwonili do niego w sprawie tajemniczego zniknięcia Diane. David uznał wówczas, że zgłosi zaginięcie żony, która - jak opowiadał - miała nigdy nie wrócić z Londynu, do którego rzekomo pojechała z nim pociągiem, by udać się do fryzjera. Policja szybko zrozumiała, że David kłamie - na nagraniach z monitoringu widać było, że na peronie David był sam, żona nigdy mu nie towarzyszyła. Niedługo później odkryto, że sprzedaje ulubioną biżuterię Diane. Niektóre z błyskotek były zakrwawione. Nie było jednak ciała, nie można było więc udowodnić, że duchowny zabił żonę. 

Ciało znalezione w krzakach jeżyn

Jak podaje portal The Guardian, zwłoki Diane znaleziono dopiero pięć miesięcy później. Natknęli się na nie spacerowicze. Ciało uległo częściowemu rozkładowi, a śledczy mieli problem z tym, by ustalić, czy Diane został uduszona, czy zadźgana. Policja aresztowała duchowego, a ten zaczął gubić się w zeznaniach. Twierdził m.in., że żona sama od niego odeszła, bo wstydziła się tego, że była zdradzana. Ostatecznie 2 marca 2009 roku David Chenery-Wickens został uznany za winnego morderstwa i skazany na dożywocie z możliwością ubiegania się o zwolnienie warunkowe po 18 latach w więzieniu. Sędzia, jak podaje portal Daily Mail, podczas procesu nazwał go "drapieżcą, kłamcą i oszustem" oraz "niebezpiecznym szarlatanem, którego usuwa ze społeczeństwa" David Chenery-Wickens może ubiegać się o zwolnienie warunkowe już  28 lutego 2027 roku. 

Wesprzyj WOŚP, licytując aukcje Plotka! Zdobądź podwójne VIP zapro na Fame MMA20 w Krakowie, pałacowe spotkanie z książęcą parą lub twój event w gwiazdorskiej relacji. Pomagamy!

Więcej o: