Postaci Zenka Martyniuka nie trzeba nikomu przedstawiać. "Król disco polo" cieszy się ogromną popularnością w naszym kraju i zapraszany jest na wiele masowych imprez. Ciężko jednak zaprzeczyć, że obecność showmana w przestrzeni akademickiej może conajmniej dziwić. Na taki właśnie pomysł wpadł Uniwersytet im. Adama Mickiewicz w Poznaniu.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", poznańscy muzycy są zniesmaczeni, że w miejscu, w którym odbywają się prestiżowe wydarzenie kulturalne, wystąpi gwiazda disco polo.
Aula UAM jest budynkiem Akademii Królewskiej, gdzie nawet w trakcie zaborów Polacy mogli studiować. To jest uniwersytet - sala, w której odbywa się jeden z najważniejszych konkursów skrzypcowych. Tu immatrykuluje się studentów, wręcza doktoraty, przyjmuje prezydentów i Guntera Grassa. Rola kulturotwórcza tego miejsca jest nie do opisania. Koncert disco polo w tym miejscu jest po prostu niedorzeczny - komentuje jeden z poznańskich muzyków.
Dziennikarze poprosi równocześnie komentarz przedstawicieli Uniwersytetu. Jak odpowiada rzecznika prasowa uczelni, o gustach się nie dyskutuje, a zapotrzebowanie na koncerty disco polo - jak widać - jest.
Uniwersytet stara się wyjść naprzeciw potrzebom społecznym w tej kwestii. Odbywają się w nim nie tylko konkursy i występy muzyków klasycznych, ale także popularnych artystów muzyki rozrywkowej. 4 września wystąpiła tam Maryla Rodowicz. O gustach się nie dyskutuje. Czy to aprobujemy, czy nie, disco polo istnieje w przestrzeni publicznej - przekonuje Małgorzata Rybczyńska.
Bilety na koncert Martyniuka w uniwersyteckich murach są w cenach od 99 do 125 zł.