Książę William pierwszy raz komentuje protesty na Karaibach. Mocne słowa

Podróż księcia Williama i księżnej Kate na wyspy Morza Karaibskiego była związana ze świętowaniem Platynowego Jubileuszu Królowej Elżbiety II. Niestety książęca para musiała zmierzyć się także z protestami części mieszkańców Belize, Jamajki i Bahamów. William zabrał głos w tej sprawie.

Więcej o brytyjskiej rodzinie królewskiej przeczytasz na Gazeta.pl.

Wyprawa na Karaiby to pierwsza zagraniczna podróż Kate i Williama od czasu wybuchu pandemii COVID-19. Świętowanie 70-lecia panowania Elżbiety II miało zjednoczyć wszystkich mieszkańców Wspólnoty Narodów. Rojalsi musieli jednak skonfrontować się z protestami mieszkańców wysp na Morzu Karaibskim. Domagają się oni zniesienia zwierzchnictwa królowej oraz rozliczenia grzechów kolonializmu. Po powrocie do Wielkiej Brytanii, wnuk Elżbiety II wydał specjalne oświadczenie i odniósł się do protestów. 

Zobacz wideo BBC nagle wstrzymało reportaż ws. szokującego wywiadu księżnej Diany. Książę William komentuje

Książę William o protestach na Karaibach: "Mogliśmy lepiej zrozumieć kwestie, które są dla nich najważniejsze"

Książę William stwierdził, że rolą monarchy nie jest mówienie ludziom co mają robić.

Wiem, że ta podróż przyniosła wyraźne pytania dotyczące przeszłości i przyszłości. W Belize, na Jamajce i Bahamach to ludzie muszą decydować o przyszłości. Wyjazdy zagraniczne to okazja do refleksji. Wiele można się nauczyć. Jak myślą tamtejsi premierzy, jakie są nadzieje i ambicje dzieci w wieku szkolnym, jak wyglądają codzienne wyzwania, przed którymi stoją rodziny i społeczności. Bardzo nam się podobało spędzanie czasu ze społecznościami wszystkich trzech krajów. Mogliśmy lepiej zrozumieć kwestie, które są dla nich najważniejsze.

William podkreślił także, że rolą jego oraz księżnej Kate jest oddanie służbie, a nie mówienie ludziom co mają robić. Według niego służba ma oznaczać wspieranie społeczności z wykorzystaniem platformy, którą do tego posiadają. 

Wycieczki takie jak ta potwierdzają nasze pragnienie służenia obywatelom Wspólnoty Narodów i słuchania społeczności na całym świecie. To, kogo Wspólnota wybierze, aby przewodził jej w przyszłości, nie jest tym, o czym myślę. Liczy się dla nas potencjał Wspólnoty do kreowania lepszej przyszłości dla ludzi, którzy ją tworzą, oraz nasze zobowiązanie do służenia im i wspierania najlepiej, jak potrafimy.
 

Wypowiedź księcia Williama jest taktownym i dyplomatycznym głosem ze strony brytyjskiej rodziny królewskiej. Wiele wskazuje na to, że młodsze pokolenie rojalsów inaczej rozumie współczesne realia. Książę nie odniósł się jednak w oświadczeniu do kwestii reparacji za czasy kolonializmu, których domagali się protestujący na Karaibach. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.