W dobie światowego kryzysu związanego z pandemią, kiedy koszty towarów i usług wciąż rosną, nawet rodzina królewska postanowiła poczynić pewne oszczędności. Monarchia wypełniona jest tradycjami i rytuałami, których odprawianie nierzadko pochłania krocie. Królowa Elżbieta postanowiła zrezygnować z jednego z nich, by nie nadwyrężać napiętego już budżetu.
Jak donosi magazyn "Hello!", monarchini postanowiła zrezygnować z ciągłego używania dzwonów w opactwie Westminster. Do tej pory dzwony biły przy każdym ważniejszym wydarzeniu, nabożeństwie i... z okazji urodzin któregoś z członków rodziny królewskiej. Teraz najbliżsi królowej nie usłyszą już bijących dzwonów na swoją cześć. Wyjątkiem są urodziny monarchini oraz księcia Karola. Reszta nie dostąpi już tego zaszczytu.
Dzwony opactwa będzie można usłyszeć przed oficjalnymi nabożeństwami i podczas nabożeństw w święta kościelne. Zabrzmią także w dniu urodzin królowej i księcia Karola - powiedział rzecznik prasowy opactwa w rozmowie z magazynem "Hello!".
Podobno nie wszystkim royalsom się to spodobało. Jak napisał dziennik "The Sun", zrezygnowanie z dzwonów w dniu urodzin źle przyjęła córka królowej, księżniczka Anna. Natomiast brytyjskie tabloidy dodają także, że niezadowolone z tego faktu miały być księżna Camilla i księżna Kate. Natomiast utrzymanie i konserwacja dzwonów pochłaniają niemałe pieniądze i w tym przypadku oszczędność przezwyciężyła tradycję kultywowaną od stuleci. Zobacz też: Kryzys w małżeństwie księżnej Kate i księcia Williama? Jest kolejny dowód. Odepchnęła go na oczach całego świata [WIDEO]