Dorota Gardias w lipcu dowiedziała się, że ma nowotwór piersi i musi być jak najszybciej operowana (zabieg będzie we wrześniu). Na początku dziennikarka nie wiedziała, jak i czy w ogóle mówić o tym głośno. Teraz jednak wie, że warto zachęcać do badań, bo dzięki nim sama dowiedziała się o chorobie we wczesnym stadium.
Dorota Gardias w rozmowie z dziennikarką "Dzień dobry TVN" Katarzyną Olubińską-Godlewską przyznała, że mimo obaw, lekarka starała się ją uspokoić i przekazać, że wczesna diagnoza pozwala na podjęcie realnej walki z nowotworem. Przytoczyła słowa, które usłyszała w gabinecie.
Uspokój się, tu przychodzą dziewczyny, które mają trzy miesiące życia, jesteś w supersytuacji. To jest sprawa do załatwienia, super, że jesteś tutaj, teraz i na tym etapie - przekazała Gardias.
Pogodynka nie brała pod uwagę najczarniejszych scenariuszy, ale obawiała się, czy będzie w stanie zająć się córką.
Pierwsza myśl, co z Hanią. Jak to będzie, jak ja pójdę do szpitala, jak to wszystko ogarnąć. Nie myślałam o tym, że ja umrę. Ja jestem fajterką, w życiu bym się nie poddała. Pojawiła się panika, ale też sobie z nią poradziłam, bo jestem zadaniowcem.
W ciągu najbliższych dni Dorota przejdzie operację. Lekarze zdecydują też o dalszych krokach w kierunku leczenia.
Czeka mnie operacja, nie boję się. Myślę, jak pierś będzie wyglądała, natomiast jakie to ma znaczenie, gdy chodzi o życie.
Gardias apelowała do innych kobiet, by nie zapominać i nie odwlekać badań, które mogą wykryć nieprawidłowości, a konsekwencji przedłużyć czy nawet uratować życie. Comiesięczne samobadanie piersi jest istotne, ale to niestety za mało, by uchronić się i w porę rozpoznać chorobę, dlatego tak ważne są badania kontrolne. Więcej na ten temat przeczytacie w tekście o skutecznej profilaktyce.
Zobacz też: "Big Brother". Natalia Dawidowska choruje na raka piersi. "Pierwsza noc po chemii była naprawdę trudna"