Grażyna Wolszczak ma za sobą trudny rok. Oprócz medialnej afery związanej z przejęciem teatru Tomasza Karolaka aktorka musiała zmierzyć się z koronawirusem. Niestety, w jej przypadku zakażenie nie przeszło bezobjawowo. Na Instagramie sama zainteresowana skarżyła się, że przez COVID-19 bardzo ucierpiały również jej włosy, które zaczęły gwałtownie i licznie wypadać.
Zwykle nie wpadam w panikę, kiedy wypadają mi włosy. Myślę sobie, że raz w roku, jak u psa, musi nastąpić wymiana starego owłosienia na nowe. Ale tym razem… Drugi raz w życiu, po ciąży pierwszy, wizja zaczesek, doczepów zajrzała w me przerażone oczy. Podobno u 25 proc. ozdrowieńców występuje łysienie telogenowe, które po 6-12 miesiącach ustępuje - mówiła na łamach "Super Expressu".
Na szczęście kondycja włosów aktorki jest już coraz lepsza, toteż Grażyna Wolszczak zdecydowała się nieco zaszaleć u fryzjera i poddać się niemałej metamorfozie. Do tej pory zazwyczaj prezentowała się w ciemnych, blond włosach sięgających nieco poza ramiona. Podczas premiery spektaklu VICTORIA / True Woman Show wyprodukowanego przez Garnizon Sztuki gwiazda pokazała się w nowej odsłonie. Zdecydowała się skrócić włosy, a także mocno je rozjaśnić. Zobaczcie zresztą sami.
Grażyna Wolszczak w nowym wydaniu wygląda świetnie, a zmiana fryzury z pewnością odebrała jej lat. Podobnego zdania są komplementujący fani na Instagramie.
Klasa.
O wiele lat młodziej. Super - zachwalają co poniektórzy.
Więcej zdjęć odmienionej Grażyny Wolszczak z premiery znajdziecie w naszej galerii na górze artykułu.