Chyba każdy rodzic wie, jak ich pociechy potrafią być nieprzewidywalne. W szczególności przekonała się o tym księżna Kate, która za usilną prośbą córki, musiała poprosić o przysługę w jednym z londyńskich pubów, nieopodal którego właśnie przejeżdżały.
Jak podaje brytyjski brukowiec "The Mirror", księżna Kate i księżniczka Charlotte podróżowały czarnym Range Roverem, kiedy pociecha miała zwrócić się do swojej mamy ze stwierdzeniem, że... potrzebuje iść do toalety. Najbliższym lokalem z potencjalną łazienką okazał się pub The Phoenix w dzielnicy Stockwell. Takim sposobem w knajpie najpierw pojawiła się oficerka ochrony, która grzecznie zapytała obsługę, czy dziecko może skorzystać z toalety. Kiedy odpowiedź okazała się pozytywna, do pubu - ku niedowierzaniu obecnych - weszła księżna Kate i jej córka księżniczka Charlotte. Jak relacjonuje Maggie McKinney, stała bywalczyni knajpy:
Siedziałam sobie wygodnie w moim ulubionym miejscu i nagle zauważyłam Kate Middleton - tzn. księżną Cambridge - i jej córkę księżniczkę Charlotte. Malutkie dzieciątko potruchtało z mamą do toalety, a potem w mgnieniu oka pogalopowało dalej. Nie były tam dłużej niż 10 minut.
Świadkowa relacjonuje, że obie wydały się bardzo miłe i "normalne".
Wydały się bardzo sympatyczne, zupełnie normalne. Księżna Kate trzymała za rękę swoją córkę. Księżniczka Charlotte zachowywała się zupełnie tak, jak dziewczynki w jej wieku - dodaje stała bywalczyni knajpy, Maggie McKinney.
Chcielibyście, aby to wam przytrafiła się podobna nietypowa historia ze znanymi osobami? A może już jakąś macie?