Piąty odcinek "Hotelu Paradise 4" rozpoczął się konkurencją, którą poprowadził Miłosz. Uczestnicy programu mieli wykonywać z partnerem czynności opisane na wylosowanych tabliczkach. Największe obawy miał partner Marii, Kuba. Dziewczyna od początku zapowiedziała, że nie chce, by kamery umieszczone w zanzibarskim hotelu zarejestrowały jakąkolwiek bliskość jej z partnerem. Kiedy przyszło jednak do zadania, uczestniczka pozwoliła chłopakowi na pocałunek w szyję.
Wygraną Miłosza była rozmowa z każdą mieszkanką hotelu. Po krótkich spotkaniach singiel zadecydował, że na dłuższą randkę chce wybrać się z Karoliną i Natalią. Uczestnicy udali się na plażę, gdzie zajęli się robieniem tradycyjnej, lokalnej biżuterii. Relacja Karoliny i Miłosza wyraźnie zacieśniła się, zauważyła to też Natalia, która postanowiła odpuścić walkę o mężczyznę.
Ostudziły się również emocje pomiędzy Karoliną a Giovannim. W poprzednim odcinku Neapolitańczyk zarzucił blondynce, że ta jest nieszczera. W ich sypialni doszło do ostrej wymiany zdań, ale już następnego poranka wydawało się, że konflikt został zażegnany.
Ostatecznie wszyscy uczestnicy spotkali się na "Rajskim rozdaniu". Tutaj nie było większych zaskoczeń: Kuba podszedł do Marii, Darek do Natki, Łukasz do Natalii, Przemek do Klaudii. Karolinę wybrało dwóch mężczyzn, Miłosz oraz Giovanni. Ostatecznie kobieta zdecydowała się na odrzucenie Włocha i wybrała Miłosza.
Uważacie, że Giovanni słusznie rozstał się z programem?