Wraz z początkiem stycznia Małgorzata Rozenek spakowała walizki i razem z bliskimi wyleciała do Meksyku. "Perfekcyjna" na bieżąco relacjonowała, co robiła w czasie wakacji. Nie zapomniała przy okazji wrzucać sponsorowanych treści, z których zarobek prawdopodobnie zwrócił jej koszt wyjazdu. 10 lutego gwiazda wróciła jednak do Polski, a na warszawskim lotnisku przywitali ją paparazzi. Następnego dnia wybrała się na paznokcie. Stylizacja prawie trafiona. Małgorzata przesadziła z epatowaniem markami.
Małgorzata Rozenek z pewnością nie była zaskoczona obecnością paparazzi, którzy czekali na nią pod salonem kosmetycznym. "Perfekcyjna" udając, że ich nie widzi, zmierzała z uśmiechem na twarzy na manicure. Uwagę przykuwa jej zimowa stylizacja. Patrząc na gwiazdę nie mamy pewności, że było jej ciepło, jednak warto rozłożyć "look" na czynniki pierwsze.
Rozenek chciała wpasować się w zimową aurę i postawiła na jasne i bladoniebieskie kolory. Efekt "wow" zawdzięcza z pewnością białej bluzie z pięknym logo Gucci, na którą narzuciła krótki kubraczek. Całą stylizację uznalibyśmy za udaną, gdyby nie torba - też od Gucci. Identyczne loga w dwóch miejscach dały efekt nieco tandetny. Przesyt formy nad treścią.
Dodamy tylko, że za oba produkty od włoskiego domu mody trzeba było zapłacić majątek. Bluza to wydatek ok. 4 tysięcy złotych, a torba ok. 7. Czy stylizacja była warta swojej ceny? Można było ograć ją lepiej i taniej.