Armie Hammer od paru dni jest na językach mediów na całym świecie. Wszystko za sprawą tajemniczych wiadomości, które miał wysyłać swojej kochance i w których zdradził, że jest kanibalem, a także marzy o "zjedzeniu jej" i "trzymaniu w dłoniach jej bijącego jeszcze serca". W mediach zawrzało i choć innych dowodów nie było, wszyscy czekali, aż aktor sam odniesie się do zarzutów. Wreszcie Armie Hammer postanowił to skomentować.
W poniedziałek na Twitterze pojawiły się zrzuty ekranów wiadomości, które wyglądały, jakby pochodziły z prywatnego konta na Instagramie aktora. Przeczytać w nich można było, że Armie pisze o "trzymaniu jej serca w dłoniach", piciu jej krwi i zapewnia, że jest kanibalem.
Plotki także zostały podgrzane przez byłą żonę aktora, Elizabeth Chambers, która powiedziała, że jest zaszokowana, ale wierzy w tę "mroczną stronę" Hammera. Co więcej, potwierdziła, że odezwało się do niej wiele byłych kochanek Armiego, które także mówiły o niepokojących upodobaniach aktora i skłonnościach do przemocy. Jedna z kobiet po spotkaniu przeżyła taką traumę i była na tyle przerażona, że musiała udać się na terapię.
Choć pojawiło się też wiele informacji, że zrzuty ekranu mogły być sfałszowane (co umówmy się, nie jest trudne w dzisiejszych czasach), wszyscy czekali z przejęciem na komentarz aktora. I w końcu się go doczekaliśmy.
Armie Hammer sytuację skomentował dla portalu People. Wyjaśnił, że musi zrezygnować z angażu w najnowszym filmie z powodu niebezpiecznych plotek:
Nie będę odpowiadał na te bzdury. Ale w świetle tych złośliwych i fałszywych ataków na mnie, nie mogę teraz z zostawić moich dzieci na cztery miesiące, by kręcić film na Dominikanie - powiedział.
Wyżej wspomniany film to "Shotgun Wedding", w którym postać Hammera już została zastąpiona i usunięta ze scenariusza. W produkcji miał wystąpić u boku Jennifer Lopez.