Choć Kaja Godek od długiego czasu szerzy mowę nienawiści, nazywając homoseksualistów zboczeńcami, Sąd Rejonowy w Warszawie umorzył sprawę o zniesławienie. Aktywistka anty-choice tkwi więc w przekonaniu, że nie zrobiła niczego złego, jednocześnie twierdząc, że karygodnie postąpiły kobiety, które propagowały wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej z tęczową aureolą. Jako oskarżyciel posiłkowy przybyła na środową rozprawę do płockiego sądu. Na twarzy miała kawałek koronkowego materiału, który miał przypominać maseczkę. Matylda Damięcka nie pozostawiła tego bez komentarza.
Na Instagramie siostry Mateusza Damięckiego pojawiła się wymowna grafika przypominająca wizerunek Kai Godek. Twarz kontrowersyjnej działaczki została przedstawiona jako pupa odziana w czarne koronkowe majtki (aluzja do nowej i przepuszczalnej maseczki Godek). Nie zabrakło także okularów oraz charakterystycznej czarnej fryzury.
Zboczenica. "godki" #tyjuzlepiejniegodoj - napisała Matylda pod postem.
Nowe dzieło Damięckiej docenili internauci.
Genialne! Piękne! Mega!
Jak zawsze w punkt!
Godne to uwagi.
Kaja Godek od zawsze uznawana była za osobę kontrowersyjną. Jej radykalne poglądy i nieustępliwy konserwatyzm nie podoba się znacznej części Polaków. Aktywistka anty-choice jawnie krytykuje homoseksualistów i uważa, że coś takiego jak orientacja seksualna nie istnieje. Właśnie tę wypowiedź Kai Polacy uznali za największą biologiczną bzdurę minionego roku.