Od ponad miesiąca w Warszawie i wielu miastach Polski organizowane są manifestacje. Zaczęło się od strajku kobiet, którego członkowie wyszyli na ulicę po skandalicznym wyroku Trybunały Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Z czasem do protestujących kobiet dołączyli przedsiębiorcy, górale, a także rolnicy. Ich prace zostały "zamrożone" z powodu piątki dla zwierząt. W ostatnią niedzielę 13 grudnia kiedy przypadała 39. rocznica wprowadzenia stanu wojennego, rolnicy przywieźli pod dom Jarosława Kaczyńskiego zbiory, które miały na celu pokazanie strat, jakie ponoszą. Były to jajka, ziemniaki, kapusta i... martwa świnia.
Zachowanie rolników wzbudziło wiele kontrowersji. Choć ludzie w większości zgadzają się z ich postulatami, rzucenie martwego zwierzęcia na ulicę było zwyczajnie przekroczeniem pewnej granicy. Swój sprzeciw wyraziło wiele osób.
Jedną z nich była Agnieszka Woźniak-Starak. Prezenterka znana z miłości do zwierząt zamieściła post w mediach społecznościowych, by wyrazić swoje zdanie na temat tego typu zachowań.
Martwa świnia wyrzucona dzisiaj na ulicy podczas protestów. Tyle właśnie dla rolników znaczy życie zwierząt, z których żyją… Gdzie jest "Piątka dla zwierząt"? - napisała na jednym z InstaStories.
Podobne zdanie do prezenterki mają także internauci, którzy uważają, że takie zachowanie są zwyczajnie nieludzkie. Tak uważa także polityk Robert Biedroń.
Jakakolwiek była motywacja tego protestu, rolnik powinien szanować zwierzęta, którymi się opiekuje. Odrażające! - napisał na Twitterze.
Wyrzucona na ulicę jak śmieć. To jest tak smutne, (...) jakby martwe ciało tej świni, która przeszła przez nich za życia katusze, było jak worek z ziemniakami. Zero szacunku, zero empatii, zero myślenia - czytamy na stronie fundacji Viva.
A wy co uważacie o geście rolników?