Leon Niemczyk zmarł 29 listopada 2006 roku w Łodzi, miał 82 lata. Publika ceniła go nie tylko za to, jakim był aktorem, ale też człowiekiem. Niewielu wiedziało jednak o skrywanych przez aktora tajemnicach, które ujrzały światło dzienne na długo po śmierci Niemczyka.
Lada dzień minie 14 lat od śmierci znanego aktora, który za życia nie przyznał, że postanowił wyrzec się swojego brat czy zrezygnować z kontaktu z córką. W wywiadach mówił, że miał sześć żon i twierdził, że po 80. urodzinach ożeni się po raz siódmy.
Niemczyk chętnie opowiadał o życiu uczuciowym, a sam uważał się za zdobywcę, któremu kobiety nie potrafią się oprzeć.
Nic na to nie poradzę, że ciągle podobam się kobietom. Jestem rozrywkowym facetem, pędziwiatrem, który nie potrafi usiedzieć w miejscu" - tłumaczył żartobliwie w programie "Kawa czy herbata.
I choć o kobietach mógłby rozmawiać godzinami, Leon nie lubić mówić o pieniądzach. Powszechnie uznawany był za bogacza, jednak prawda była zupełnie inna. Aktor strzegł tematu swojego majątku, gdyż po prostu go nie miał. W jednym z wywiadów wyznał, że to właśnie kobiety (żony i kochanki) doprowadziły go do finansowego upadku.
Kobietom, z którymi się wiązałem, zależało - jak się okazywało po czasie - nie na mnie, ale na moich pieniądzach... Cóż, popełniłem wiele błędów, a za błędy trzeba płacić - wyznał w rozmowie z "Echem Dnia".
Jak sam przyznał, choć pracował przez wiele lat, przez związki niczego się nie dorobił.
Mieszkam w domu kwaterunkowym, nie mam willi z basenem, o którą mnie posądzają, nie śpię na pieniądzach, jak się niektórym zdaje - powiedział.
Za życia aktora krążyły plotki na temat jego bogactwa. Jak widać, miały one niewiele wspólnego z rzeczywistością.