Ostatnie miesiące nie były dla rodziny królewskiej zbyt łaskawe. Prawdziwy kryzys rozpoczął się wraz z podaniem do opinii publicznej informacji o odejściu z dworu Meghan Markle i byłego już księcia Harry'ego. Zaledwie kilka dni temu Barbados ogłosiło, że chce usunięcia Elżbiety II od władzy i stania się niezależną republiką. Wszystkie nieprzewidziane sytuacje jednak nie przeszkodziły rodzinie królewskiej w codziennej, ciężkiej pracy. A świadczy o tym najnowsze badanie.
Najnowsze badania przeprowadzone przez The Constitution Unit na University College London dowodzą, że to właśnie brytyjska rodzina pracuje najciężej ze wszystkich i jednocześnie kosztuje podatników mniej niż jej europejscy odpowiednicy. Według opublikowanego na łamach "The Times" dokumentu, tylko belgijska i hiszpańska rodzina królewska kosztują mniej na jednego mieszkańca.
W latach 2017-2018 Suwerenny Grant wynosił 75,1 miliona funtów (GBP), czyli 1,14 GBP na osobę. Przypomnijmy, że wspomniany grant to roczny mechanizm finansowania monarchii, który obejmuje pracę rodziny królewskiej na rzecz królowej, w tym wydatki na utrzymanie oficjalnych rezydencji i miejsc pracy.
Koszt Belgii był nieco niższy i wyniósł 0,95 GBP, a Hiszpanii tylko 0,16 GBP. Szwecja kosztuje tyle samo, co Wielka Brytania, Dania 1,75 GBP, a Holandia 1,95 GBP. Koszt Norwegii to 4,99 GBP na głowę mieszkańca.
W 2018 roku brytyjska rodzina królewska wykonała 3793 wyznaczonych zobowiązań, w tym było wiele wizyt poza granicami kraju. Wielka Brytania ma również wyższą liczbę pracujących członków rodziny królewskiej. W 2019 roku odnotowano ich aż 15. Z kolei w Belgii było ich 12, w Norwegii cztery, Szwecji siedem, a w Hiszpanii tylko dwa.