Daniel Martyniuk w poniedziałek rozwiódł się z Eweliną. Para ma córkę, Laurę. W wyniku decyzji sądu wiadomo, że mężczyzna jest zobowiązany do płacenia alimentów w wysokości dwóch tysięcy złotych dla byłej żony i tysiąca dwustu złotych dla ich wspólnego dziecka. Widać, że zarówno Daniel, jak i jego matka, Danuta nie są zachwyceni z takiego obrotu sprawy.
Daniel Martyniuk w poniedziałek udał się na sale rozpraw, podczas której sąd orzekł, że to on jest winny rozpadu związku pary. Przed budynkiem czekała mama Daniela - Danuta, która postanowiła dołożyć swoje trzy grosze do związku syna i jasno wyraziła, co o tym myśli. Kobieta zdradziła, że syn zastanawiał się nad założeniem w domu kamer, które miałyby nagrać "prawdziwe oblicze" Eweliny.
Zobacz też: Daniel Martyniuk uderza w rodzinę byłej żony. Nawiązał do alimentów i wyśmiał teściów
Prowokowała go, Daniel chciał kamery założyć. Daniel mówił: Jak mi nie wierzycie, kamery założę w domu, żeby kamery pokazały, jaka ona jest. Ona tak udaje nie wiadomo kogo, na zawołanie płacze, tutaj wyjeżdża smutna, siostry syn odwoził ją raz, mówi tylko wsiadła do samochodu, rozpromieniona, nie widać żadnego kłopotu - powiedziała rozemocjonowana Danuta
Kobieta nie wahała się dłużej i stwierdziła, że do wypowiedzi wypadałoby dołożyć jeszcze kilka mocnych szczegółów. Bardzo kocha swoją wnuczkę, 2-5 roczną Laurę i uważa, że to syn Daniel zdecydowanie lepiej zaopiekowałby się córką, niż jego była żona, Ewelina i jej rodzina. Danuta uważa, że to ona zawsze wykazywała zainteresowanie wnuczką i najlepiej poradziłaby sobie z jej wychowaniem.
Ja bym walczyła nawet o to, żeby zabrać ją do siebie. Daniel nieraz mówi, że najlepiej byłoby Laurę zabrać do nas, a ja dziecku wszystko jej opowiem. Ja się nie wtrącałam, jak oni byli tutaj, ja na targ jak jechałam czy jakieś owoce, do sklepu, dzwoniłam: coś wam kupić? Tak, coś kupić, zawoziłam, nie wtrącałam się nic. A Boguśka? [mama Eweliny] wiecznie na telefonie.
Wierzycie jej?
Sprawdź: Obuwie dziecięce na Avanti24.pl!