Kora, wokalistka zespołu Maanam, zmarła po długiej chorobie 28 lipca 2018 roku. Gwiazda chorowała na genetyczny nowotwór jajnika. Odeszła w swoim domu na Roztoczu w wieku 67 lat. 8 czerwca obchodziłaby swoje 69. urodziny i właśnie z tej okazji Kamil Sipowicz zdradził, że jego ukochana bardzo lubiła świętować ten dzień.
Kamil Sipowicz i Kora wzięli ślub po ponad 40 latach związku. Od 2016 roku mieszkali na Roztoczu, czyli w miejscu, które wokalistka kochała najbardziej. Ważne były dla niej również jej urodziny, o których opowiedział Sipowicz w rozmowie z portalem "Fakt". Okazuje się, że każdego roku hucznie je świętowali.
Tego dnia bez względu na to gdzie byliśmy zawsze były wielkie przyjęcia. Jak byliśmy w Warszawie to organizowaliśmy duże przyjęcia, u nas na Płatniczej, gdzie przychodziły setki ludzi. Przyjaciele, aktorzy, pisarze, muzycy, artyści, wszyscy przyjaciele Kory.
W ostatnich latach życia Kora obchodziła urodziny nieco skromniej, jednak wciąż w obecności najbliższych.
Ostatnie dwa lata przed śmiercią Kora urządzała urodziny w takiej małej restauracyjce „Mama” w miejscowości Jacnia na Roztoczu. Tam spotykaliśmy się z ze znajomymi z przyjaciółmi, którzy przyjeżdżali z całej Polski. Było roztoczańskie jedzenie, były tańce, była dobra muzyka, dobre jedzenie, alkohole i nie tylko.
Sipowicz zdradził również, jak w tym roku świętował urodziny ukochanej.
Dzisiaj zapaliłem w domu kilkanaście świeczek. Jestem na Roztoczu, myślę o Korze. Zrobiłem specjalnie zdjęcia ogrodu, który Kora kiedyś zasadziła - czytamy na portalu "Fakt".
Kora na długo pozostanie nie tylko w pamięci męża, ale także wielu fanów jej twórczości.