Od kilku tygodni Andrzej Duda przemierza Polskę w ramach prowadzonej kampanii. Prezydent stara się odwiedzić jak najwięcej miejsc i spotkać się z jak największą liczbą Polaków. Chce ich przekonać, by to jemu powierzyli misję reprezentowania naszego kraju na arenie międzynarodowej przez kolejne pięć lat. Spotkanie w Małopolsce było bardzo udane. Duda trafił tam na prawdziwą fankę, która już zdążyła wyznać mu miłość w social mediach.
W środę prezydent spotkał się z wyborcami w Zakliczynie. Rozmawiał z nimi na tematy bieżące i prezentował swoje wyborcze hasła. W pewnym momencie na jego szyję wręcz rzuciła się pewna kobieta. Zdjęcia zaistniałej sytuacji już zdążyły zalać sieć.
Kobieta przeszła samą siebie. Przyznała, że dzień, w którym spotkała Dudę, był najszczęśliwszym w jej życiu. Wyznała mu nawet miłość...
Jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu. Mieć Cię tak blisko, poczuć ciepło Twojej szyi na moich ustach. Ciepło ramion, uśmiech i spojrzenie. Upewniłam się tylko w tym, że kocham jak nigdy nikogo.
Służba Ochrony Państwa podała już do publicznej informacji, że prezydentowi nic nie groziło.
Teren był ogólnodostępny, pragnę jednak zaznaczyć, że wszyscy uczestnicy spotkania z panem prezydentem zostali sprawdzeni pod kątem pirotechnicznym. Kobieta, o której mówimy, również przeszła tę kontrolę - powiedział w rozmowie z "Wyborczą" rzecznik SOP Bogusław Piórkowski.
Myślicie, że Jolka Rosiek wyruszy w Polskę za prezydentem?
CW